Ale tylko dla ukraińskiego. Zamówienia z Rosji i Turkmenistanu zostały odrzucone – zastrzega kierownictwo zakładu karnego.
W Priazowskiej kolonii karnej nr 107 odsiaduję wyroki głównie skazane z Doniecczyzny, Krymu i Ługańszczyny. Uszyły już 15 tys. par ocieplanych spodni, a do więziennej pracowni krawieckiej przywożone są kolejne kilometry materiału.
Tkaniny zapewnia ukraińskie ministerstwo obrony. „Są doskonałe jakościowo, bez dodatku włókien sztucznych, za to z wełną” – zachwalają więźniarki z Mariupola, skąd watowane spodnie jadą do Kijowa, a stamtąd są wysyłane do strefy ATO.
Powinni od razu wysyłać je do „bojowników Noworosjii” – kpią internauci, wyśmiewając wybór miejsca „produkcji” i drogę (około 750 km), jaką odbywają waciaki zanim trafią na front.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!