Brytyjski rząd wpisał na listę sankcji czterech rosyjskich biznesmenów. Oznacza to, że mają zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii i zamrożone aktywa na terenie Wielkiej Brytanii i w brytyjskich instytucjach finansowych, a współpraca z nimi brytyjskich obywateli i instytucji grozi odpowiedzialnością finansową bądź karną.
Chodzi o Aleksandra Frołowa, Aleksandra Abramowa, Airata Szaimiewa i Alberta Szigabutinowa. Ci oligarchowie dostali od tyrana Rosji Władimira Putina polecenie, jak czytamy, zmobilizowania rosyjskiego przemysłu na rzecz zbrodniczej inwazji na Ukrainę. Brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverey powiedział, że najnowsze sankcje zwiększają presję ekomoniczną na reżim Putina, i zapewnił, że Wielka Brytania będzie dalej zwiększać presję aż Ukraina wygra.
Brytyjska prasa napisała, że Kijów będzie pierwszej wizyty zagranicznej nowego premiera Wielkiej Brytanii Rishi Sunaka. Tydzień temu rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i też była to jego pierwsza rozmowa na stanowisku premiera z liderem zagranicznym.
Jak wynika z komunikatów po rozmowie, Sunak mówił o „niezachwianym wsparciu dla Ukrainy”.
„Obaj przywódcy zgodzili się, że należy nadal wywierać presję na barbarzyński reżim Putina poprzez dalsze sankcje gospodarcze” – przekazały służby prasowe brytyjskiego rządu. Jest to więc taki sam komunikat jak dzisiejszy komunikat ministra spraw zagranicznych po wprowadzeniu sankcji na rosyjskich oligarchów.
„Doskonała rozmowa z Rishim Sunakiem. Ustaliliśmy, że napiszemy nowy rozdział w relacjach brytyjsko-ukraińskich, ale historia jest ta sama – pełne wsparcie w obliczu rosyjskiej agresji” – napisał po rozmowie na portalu społecznościowym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!