W wyniku zagrożenia likwidacją lub zdegradowaniem do niższego szczebla kilkunastu polskich szkół w rejonach wileńskim, solecznickim i trockim społeczności szkolne Wileńszczyzny w czwartek 15 września 2022 roku organizują akcję protestu wraz z apelem poparcia dla zachowania naszych placówek oświatowych.
Zagrożone jest m.in. osiem polskich gimnazjów: im. Św. Kazimierza w Miednikach, im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach, im. Św. Jana Bosko w Jałówce, im. Św. Urszuli Ledóchowskiej w Czarnym Borze, im. Pawła Brzostowskiego w Turgielach, im. Adama Mickiewicza w Dziewieniszkach, im. Anny Krepsztul w Butrymańcach oraz im. Longina Komołowskiego w Połukniu.
Pikieta w proteście i w obronie praw polskiego szkolnictwa na Litwie odbędzie się o godz. 15.00 przed gmachem Ambasady Republiki Czeskiej w Wilnie (ul. Birutės 16, dzielnica Zwierzyniec), a na zorganizowanie 300-osobowego wiecu wydał oficjalna zgodę Samorząd Miasta Wilna.
Organizatorzy protestu miejsce wybrali nieprzypadkowo – od 1 lipca 2022 r. do końca roku Republika Czeska przewodniczy Radzie Unii Europejskiej i koordynuje realizację wszelkich zadań i rozstrzyganie potencjalnych problemów w ramach Rady UE. Głos Czech jest bardzo ważny, tym bardziej że Republika Czeska stanowi pozytywny przykład rozstrzygania wszelkich spraw dotyczących praw mniejszości narodowych w oświacie, kulturze, życiu społecznym i politycznym. Polska społeczność w Czechach, zamieszkująca zwłaszcza rejon Zaolzia, cieszy się z pełni praw i dobrze rozwiniętego systemu szkolnictwa polskiego, jest zatem dobrym przykładem wzorowego traktowania mniejszości narodowych.
Jest więc szansa, iż Republika Czeska, jako kraj przewodniczący Radzie UE, przedstawi Rządowi Republiki Litewskiej własne pozytywne rozwiązania w kwestii przestrzegania praw mniejszości narodowych – na co liczą organizatorzy wiecu w obronie polskiego szkolnictwa na Litwie.
RES
1 komentarz
voy
14 września 2022 o 20:08wygląda na to że Litwini wzięli przykład z białoruskiego karalucha i niszczą polskość na terenach zamieszkałych przez Polaków. Zastanawiam się dlaczego autor tego artykułu nie zadał sobie trudu aby sprawdzić jaka jest reakcja polskich władz – MSZ czy ambasady na Litwie wobec tych jawnie dyskryminacyjnych poczynań litewskich nacjonalistów.
Znamienne jest że Polacy zamieszkujący te tereny i borykający się cały czas z trudnościami w nauce i i zachowaniu polskości wolą zwrócić się o pomoc do Czech, które sprawują prezydencję w UE niż do władz polskich.
Przyznam że jest mi wstyd przed tymi Polakami że władze polskie nie potrafią zadbać o ich żywotne interesy.