Książkę Floriana Czarnyszewicza znalazłem w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Nie mogłem uwierzyć, że na pierwszej stronie jest w niej, wykonany piórem następujący zapis: „Biblioteka Narodowa – Dar od Autora”, Bs. As. 1958 – maj.
Obszerny wstęp napisał krajan autora, Melchior Wańkowicz. Czas opisywanych wydarzeń to lata 1919-20, rozgrywają się na Mińszczyźnie. Granice państwowe czasowo ustabilizowały się wtedy nad Berezyną, na przedmościu przed Borysowem. Jak wiadomo z poprzednich książek Floriana Czarnyszewicza, za tą granicą znaleźli się Polacy ze Smolarni, Wończy itp. Wielu, po upadku legionów gen. Dowbora-Muśnickiego, walczyło dalej w regularnych oddziałach Wojska Polskiego.
Jednym z nich był Wicik (Witalis) Żywica z polskiej wioski Zielonka, niedaleko Smolarni. Pragnienia i aspiracje szlachty zaściankowej były szczere i bezdyskusyjne. Po czasach rosyjskiej niewoli obudziły się nadzieje na niepodległość dla Polaków, ale także dla liczniejszych na tych terenach Białorusinów. Jedni z nich, tak jak Żurawiel, sympatyzowali z bolszewikami, a drudzy – tak jak Karszun – z Polakami. Bardzo silne były idee rewolucji bolszewickiej w Rosji.
Autor uważa, że na słabość żywiołu polskiego negatywny wpływ miała polityka polskich klas posiadających, które nie wyciągnęły żadnych wniosków z przeszłości i de facto kierowały się egoizmem, szkodząc polskiej sprawie. Oskarża ich o osłabienie i demobilizację polskich wartości narodowych. Szlachta zaściankowa, nieróżniąca się często od białoruskich mużyków, dostrzegała anachroniczną niesprawiedliwość polskich klas posiadających i widziała możliwość koegzystencji z Białorusinami.
Casus Wicika Żywicy ewidentnie pokazuje, że było to możliwe. W książce zaakcentowany jest wątek naszej wspólnoty kulturowej z Białorusinami. Bezkompromisowa walka Wicika może być wzorem dla współczesnych Polaków, a szczególnie dla decydentów i stróżów prawa. Jednym z wątków jest miłość, najpierw nieszczęśliwa – narzeczonych tej samej narodowości i religii, a później szczęśliwa – narzeczonych o odmiennych wartościach. W książce dostrzec można antycypację współczesnych wydarzeń w Europie Wschodniej.
Napisana jest piękną i zrozumiałą polszczyzną. Udostępniona czytelnikom, na pewno mogłaby się przyczynić dla budowy i umocnienia demokratycznych relacji polsko-białoruskich i polsko-białoruskiej przyjaźni.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!