„Specjalna operacja wojskowa rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie zapobiegła trzeciej wojnie światowej, do której z pewnością doszłoby za rok, dwa lub 10 lat, ale na zupełnie inną skalę”. Taką opinię wyraził w czwartek Konstantin Kosaczew, wicemarszałek Rady Federacji.
„To, co dzieje się teraz na Ukrainie, może się niektórym wydawać paradoksalne, ale jest to zapobieganie trzeciej wojnie światowej. Mówię to bez patosu. Jest to tak naprawdę zapobieganie tej walce między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, między Rosją a NATO, do której na pewno doszłoby, gdyby nie obecna operacja specjalna” – powiedział senator na spotkaniu w Radzie Federacji.
To, co dzieje się obecnie na Ukrainie, Kosaczew określił jako „drobny element wielowiekowej walki, która osiągnęła właśnie swoje apogeum”.
„Jedyne, z czego wszyscy możemy być zadowoleni w tej sytuacji, to fakt, że sytuacja osiągnęła swój punkt kulminacyjny teraz, a nie za rok, nie za dwa czy dziesięć lat, kiedy skala tej walki byłaby zupełnie inna” – podkreślił Kosaczew.
„Dziękuję Bogu, że dzięki tej operacji zostanie przywrócony pokój. Dziękuję Bogu, że po tym wydarzeniu, jak sądzę, nikomu nie przyjdzie do głowy, aby nadal ignorować Rosję w jej interesach narodowych, w jej troskach, w jej potrzebach życia w pokoju i harmonii z otaczającym ją światem” – dodał parlamentarzysta.
oprac. ba/tass.ru
3 komentarzy
Andrzej
17 marca 2022 o 13:04Niech nie mieszają Boga do swoich szowinistycznych i imperialnych działań.
ktos
17 marca 2022 o 13:44No patrz to prawie przysluge nam robia… to moze zlodziej kogos okrada zeby nie przyszedl inny zlodziej ktory ukradnie jeszcze wiecej?
tagore
18 marca 2022 o 10:13Czyli łupienie sąsiadów i nadawanie im statusu rabów należy do podstawowych interesów narodowych Moskwy.Ciekawe co powie po stracie kolejnych 500 set czołgów i 200 samolotów ,helikopterów.