Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Polski Piotr Gliński poinformował, że wspólne polsko-francuskie badanie wykazało, iż zabytkowa książka Immanuela Kanta podarowana papieżowi Franciszkowi przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona nie jest stratą wojenną.
Książka już na przełomie XIX i XX wieku znajdowała się we Francji.
Proweniencję książki ustaliliśmy https://t.co/Yonf667e5G. we współpracy z ZN im. Ossolińskich oraz ze stroną francuską. Wszystko wskazuje na to, że książka już na przełomie XIX i XX w. znajdowała się we Francji.
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) October 26, 2022
Sprawa wywołała konsternację parę dni temu, gdy po audiencji Macrona u Franciszka służby prasowe Stolicy Apostolskiej zaprezentowały książkę Kanta w języku francuskim o wiecznym pokoju, z pieczątką czytelni lwowskiej.
Oprac. MaH, twitter.com
1 komentarz
francuskie walonki
29 października 2022 o 03:35Po dokładnych badaniach międzynarodowego zespołu ekspertów udało się z całą pewnością ustalić, że „Iliadę” napisał nie ten Homer, co wszyscy myślą, ale inny ślepy poeta o tym samym imieniu.
Nie jest prawdą, że egzemplarz książki podarowanej Papieżowi przez Macrona został ukradziony przez Niemców w czasie ostatniej wojny. – To wiemy na pewno. Tym razem nie. – Niestety, nie wiemy, kto ukradł ten wartościowy przedmiot, a lista chętnych jest długa: Rosjanie, Austriacy, Ukraińcy, Ż***, Polacy, pospolici złodzieje, itd.
Niemniej dawanie w prezencie przedmiotu kradzionego zawsze jest jakby faux pas.