-Nie zgadzam się z tezą o poważnych trudnościach w stosunkach z Ukrainą. Mamy bardzo dobrą współpracę w najważniejszym w obliczu konfliktu w Donbasie i okupacji Krymu obszarze – militarnym. Polska obok USA, Kanady i Wielkiej Brytanii jest trzonem wsparcia Zachodu dla ukraińskich sił zbrojnych broniących Europy przed agresją Rosji. Zestaw rakietowy „Stokrotka” do likwidacji dronów i lekko opancerzonych pojazdów to unikalny przykład współpracy przemysłów obronnych państwa członkowskiego NATO i państwa partnerskiego, szkolenia na poligonie w Jaworowie pod okiem polskich instruktorów, zaopatrzenie w sprzęt, broń i amunicję – to jest codzienność polsko-ukraińskiej współpracy. O trudnościach, za to poważnych, możemy mówić w obszarze dialogu historycznego, a ściślej mówiąc – w tożsamościowym – mówił wiceminister spraw zagranicznych Polski w rozmowie z Polską Agencją Prasową poświęconej stosunkom polsko-ukraińskim.
-Odrzucenie narzuconej siłą obcej, sowieckiej tożsamości na Ukrainie zostało znacznie opóźnione. Pomniki Lenina i czerwone gwiazdy padać zaczęły dopiero w reakcji na rosyjską inwazję w 2014 r. Zbyt długo tłumiona własna opowieść Ukraińców o swoim losie została wykrzyczana, tym głośniej, im mniej ugruntowana – jak opowieści Rosjan, Polaków, Węgrów czy Rumunów. Walka o prawdę o zbrodni wołyńskiej to nie jest tylko kwestia oczekiwań Polaków wobec Ukraińców. To jest niezwykle ważne dla wewnątrzukraińskiego procesu budowy tożsamości. Nie chcę tworzyć prostych porównań, ale proszę zwrócić uwagę na historię walki o prawdę o zbrodni katyńskiej. Dopóki Rosjanie dążyli do ustalenia winnych i ofiar, postępowała budowa demokratycznej Rosji – tłumaczył dalej Cichocki (na zdjęciu). – Dominująca w oficjalnym przekazie ukraińskim relatywizacja zbrodni wołyńskiej – czego spektakularnym przykładem była wizyta prezydenta Petro Poroszenki w Sahryniu 8 lipca, równoległa do uroczystych obchodów okrągłej rocznicy „Krwawej niedzieli” w Łucku z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy – jest nie tylko trudna do zaakceptowania dla Polaków, ale sygnalizować może wyzwanie dla procesu demokratyzacji Ukrainy. (…) Z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy działania władz regionalnych, przede wszystkim w obwodzie lwowskim i wołyńskim. Wyraźne wsparcie administracji obwodowych dla nacjonalistycznie nastawionych środowisk budzi obawy co do prawdziwości deklarowanej przez nie przychylności dla naszego państwa. Równocześnie rozwija się intensywna współpraca polskich i ukraińskich historyków, archiwistów, konserwatorów sztuki – to też jest element dialogu historycznego.
– Polska nieustannie wspiera Ukrainę w jej dążeniu do integracji z Zachodem, a więc w dążeniu do budowy niepodległego i stabilnego bytu. To Polska jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ upomina się o interesy Ukrainy, m.in. zabiega o rozmieszczenie w Donbasie misji pokojowej. Na forum unijnym to Polska zabiegała o zniesienie wiz i ograniczenie barier w handlu. To Polska dostarcza do misji OBWE drugi co do wielkości wśród państw unijnych kontyngent obserwatorów. Na forum NATO to Polska przeforsowała utworzenie platformy NATO-Ukraina do zwalczania zagrożeń hybrydowych – podkreślił Bartosz Cichocki. – Ukraina jest dla nas niezwykle ważnym partnerem gospodarczym. W warunkach globalizacji i wzrostu znaczenia Chin w światowym handlu Polska i Ukraina mogłyby zapewnić rynkom zachodnim pewne zaopatrzenie w surowce i drogę eksportu towarów – komunikację z Morzem Czarnym i dalej Morzem Kaspijskim. Kluczowa w tym wymiarze jest reforma wewnętrzna Ukrainy, opóźniania której nie powinien tłumaczyć konflikt zbrojny na wschodzie, czy tożsamościowy – na zachodzie.
Cała rozmowa tutaj.
Oprac. MaH, GazetaPrawna.pl
fot. msz.gov.pl
1 komentarz
Jarema
1 października 2018 o 19:51Uważam, że to doskonała wypowiedz(!!!), która dobrze balansuje między potrzebą współpracy, a obroną naszego stanowiska, np. co do tak podstawowych spraw, jak ekshumacje pomordowanych przez nazistów z UPA Polaków.