Białoruscy dziennikarze i obrońcy praw człowieka przekonują, że proces 26-letniego Eduarda Palczysa z Lidy ma wydźwięk stricte polityczny, a jego celem jest pokazanie Rosji, że władze Białorusi są gotowe nadal dławić białoruski nacjonalizm.
„Białoruscy obrońcy praw człowieka uznają 26-letniego Edwarda Palczysa za więźnia politycznego – mówi przewodniczący Centrum Praw Człowieka „Viasna” Aleś Bialacki w wywiadzie dla „Radio Svaboda”.
– Od pierwszych dni jego aresztowaniu, uważnie monitorowaliśmy sprawę i było oczywiste, że ma ona podtekst polityczny, chociaż władze nie przyznają tego. Ale myślę, że opinia Białorusinów jest jednoznaczna, więc władze będą musiały się z tym liczyć – mówi były więzień polityczny.
Aleś Bialacki uważa, że powodem prześladowania Eduarda Palchysa jest wyrażane przez niego stanowisko – dotyczące agresji Rosji wobec Ukrainy, co bardzo rozgniewało rosyjskie służby specjalne:
„To jest kontynuacja tych trendów, które obserwujemy przez ostatnie lata. Prześladowanie Eduarda Palczysa bardzo silnie wiąże się z działaniami służb specjalnych, które zintensyfikowały się po rozpoczęciu wojny między Rosją i Ukrainą. Myślę, że ważną rolę odegrały tu związki między służbami specjalnymi Rosji i Białorusi. Wiemy, jak prześladowani są blogerzy w Rosji, kilkadziesiąt osób ściganych jest za wypowiedzi, za krytyczną ocenę roli Rosji w wojnie na Donbasie. Jest oczywiste, że i w tym przypadku związek jest – bloger z Lidy on prześladowany właśnie za to”- mówi działacz na rzecz praw człowieka.
Wątpliwości co do tego, że jest to sprawa polityczna nie ma Andrzej Poczobut;
„To sprawa polityczna, wyłącznie. Świadczy o tym choćby fakt, że proces będzie się odbywał za drzwiami zamkniętymi. Jeśli sąd chciałby dowieść uczciwości procesu, można było za zamkniętymi drzwiami rozpatrywać tylko część sprawy. Czytałem materiały na portalu 1863x.com. To naprawdę ostra reakcja na atak „ruskiego miru”, zwłaszcza po wydarzeniach na Ukrainie. Artykuły Palczysa są odpowiedzią na rosyjską propagandową ofensywę, ale podżegania do nienawiści, nie widziałem tam. A tym bardziej pornografii” – czytamy na stronie internetowej Związku Dziennikarzy Białoruskich.
„W sprawie przeciwko Palczysowi, widzę wyraźny kontekst polityczny – mówi politolog Aleksander Kłaskouski. – W artykułach na swoim 1863x.com Eduard (prowadził stronę jednoosobowo, pod pseudonimem John Silver – red.) dawał dość ostrą odpowiedź na ekspansję „ruskiego świata”, szczególnie po aneksji Krymu. Jeśli chodzi o oskarżenia o produkcję pornografii, to plugawa, ale też standardowa metoda służb w takich przypadkach. Zazwyczaj dodatkowe oskarżenia pojawiają się, gdy oskarżonego chce się zatrzymać w więzieniu. W oczach białoruskiej demokratycznej wspólnoty i Zachodu, prześladowanie Palczysa – to kara za to, że przeciwstawiał się imperialnym zamiarom Rosji.
Ale jeśli chodzi o wyrok, to prawdopodobnie surowy wyrok na Palczysa jest teraz bardzo niewygodny dla oficjalnego Mińska. Może to dodatkowo zachwiać stosunki z Zachodem w czasie, gdy Białoruś bardzo potrzebuje pieniędzy i możliwości manewrowania politycznego w Europie. Dlatego myślę, że Eduard Palczys uznany zostanie za winnego, wszak nie może przyznać sąd, że człowiek spędził za kratkami tyle czasu za nic. Ale nie będzie to kara więzienia. Być może będzie to ograniczenie na czas, który Palczys już odsiedział za kratkami.
Blogerowi grozi do pięciu lat ograniczenia wolności lub do 4 lat więzienia. Wyrok wyda były sędzia sądu wojskowego w Borysowie Igor Lubowicki.
Więcej na temat w artykułach
Rosyjskie FSB porwało Polaka z Białorusi!
Porwany przez rosyjskie FSB Polak z Lidy ekstradowany na Białoruś
Polak z Grodzieńszczyzny oskarżony o „podżeganie do wrogości na tle etnicznym”
Jak etniczny Polak i praktykujący katolik pomagał Białorusinom budować antyrosyjski nacjonalizm
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
4 komentarzy
SyøTroll
14 października 2016 o 18:01Gorąco popierał czystki etniczne i podżegał do nienawiści wobec ukraińskich zwolenników „ruskiego miru”. Rosyjskie wladze miały prawo zatrzymać go na swoim terenie, a nie „porwać”.
W Polsce być może tekst w stylu „Chwytajcie do ręki broń! Wstępujcie w szeregi ukraińskiej gwardii! Zabijajcie moskali!” nie zostałby uznany za podżeganie do nienawiści na tle etnicznym, czy nakłanianie do popełniania przestępstwa służby w siłach zbrojnych obcego państwa, ale w Rosji czy na Białorusi panuje inna optyka, i trzeba się z tym liczyć. Sądził, że przeciwstawia się imperialnym planom Rosji, ryzykował, nie udało się.
Tadeusz
15 października 2016 o 18:32On jest bohaterem, a ty jesteś tchuzliwym moskalskim trollem. On walczy dla dobra świata, a ty odpracowujesz 30 srebrników. Za jego zdrowie ludzię modlią się, a na ciedie szatan czeka.
Luk
15 października 2016 o 21:09To tylko pokazuje, że Łukaszence nie należy ufać jak psu.
polak z Białorusi
19 października 2016 o 00:57Właśnie psu należy ufać więcej