„Nadrzędnym celem jest podkreślenie znaczenia relacji polsko-litewskich w sprawach bezpieczeństwa i obrony w kontekście rozpoczynającej się wzmocnionej wysuniętej obecności NATO w regionie, w której Polska uczestniczy. Chcielibyśmy – i taka jest wola pana prezydenta – podkreślić zwiększenie znaczenia głębszej kooperacji państw regionu, jeśli chodzi o bezpieczeństwo” – powiedział o swojej wizycie na Litwie szef BBN Paweł Soloch.
„Chcielibyśmy też podkreślić zaangażowanie Polski w bezpieczeństwo innych sojuszników z NATO. W tym kontekście należy rozumieć wizytę na Litwie” – zaznaczył Soloch. Jak dodał, prezydent Andrzej Duda chciałby uwypuklić polski wkład w bezpieczeństwo sojuszników, a także znaczenie wspólnej polsko-litewsko-ukraińskiej brygady LITPOLUKRBRIG, której dowództwo jest w Lublinie.
Szef BBN przypomniał, że kompania polskich czołgów niedługo wejdzie w skład batalionowej grupy bojowej NATO, która rozmieszczana jest na Łotwie, a kompania piechoty zmotoryzowanej – w skład wielonarodowej brygady w Rumunii. „Ciągle ważna pozostaje deklaracja przedstawicieli naszego rządu, którą poparł pan prezydent, odnośnie do wzmocnienia naszego zaangażowania czy to w rejonie Zatoki Perskiej, czy w Afganistanie. To wszystko w kontekście spotkania szefów państw i rządów państw NATO 25 maja w Brukseli” – powiedział.
„Litwa docenia wkład Polski w swoje bezpieczeństwo. Ścisła współpraca z Polską jest ważną składową bezpieczeństwa i rozwoju obronności Litwy” – oświadczył podczas spotkania z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawłem Solochem minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius. Szef BBN przebywa na Litwie z kilkudniową wizytą. W Szawlach spotkał się z lotnikami z Polskiego Kontyngentu Wojskowego „Orlik 7”, w Wilnie – z przedstawicielami władz Litwy.
„Trwałe więzi transatlantyckie są ogromnie istotne dla naszego bezpieczeństwa i dobrobytu. Będzie to najważniejsza kwestia zbliżającego się spotkania państw NATO” – powiedział szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius podczas spotkania z Pawłem Solochem. Strony były zgodne co do tego, że należy nadal utrzymywać ścisłe kontakty z administracją USA, wzmacniać współpracę w dziedzinie wojskowości i zabiegać o większe zaangażowanie USA na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa w regionie.
Szef BBN Paweł Soloch przebywa na Litwie od środy. Pierwszego dnia spotkał się z polskimi lotnikami w bazie w Szawlach, gdzie stacjonuje Polski Kontyngent Wojskowy Orlik 7, który bierze udział w misji nadzoru nad przestrzenią powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii (ang. Baltic Air Policing). Polscy lotnicy z samolotami wielozadaniowymi F-16 przybyli na Litwę na przełomie kwietnia i maja i pozostaną do końca sierpnia.
Dwa kolejne dni zostały przeznaczone na spotkania z przedstawicielami władz w Wilnie: z szefową grupy doradców prezydent Litwy ds. bezpieczeństwa narodowego Živilė Šatūnienė, ministrem ochrony kraju Raimundasem Karoblisem i ministrem spraw zagranicznych Linasem Linkevičiusem.
Na zakończenie wizyty w Wilnie Paweł Soloch wziął udział w uroczystości złożenia wieńców na Cmentarzu na Rossie przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, zorganizowanej w 82. rocznicę śmierci Marszałka.
Kresy24.pl/wilnoteka.lt, BNS, PAP
3 komentarzy
SyøTroll
12 maja 2017 o 15:04Zwiększanie amerykańskiej obecności wojskowej „w regionie”, nie spowodują zwiększenia bezpieczeństwa, natomiast może spowodować spadek poczucia bezpieczeństwa, wśród obywateli „państw regionu”. Współpraca transatlantycka tak, ale przede wszystkim w imię naszego, a nie amerykańskiego bezpieczeństwa. Trzeba zabiegać raczej o współpracę w ramach NATO, ale przy możliwie ograniczonym udziale państw zaatlantyckich.
observer48
13 maja 2017 o 12:02@SyøTroll
Jedynym wiarygodnym straszakiem na kacapów jest zmasowana obecność uzbrojonych po zęby wojsk USA. Po przekazaniu do służby bazy antyrakietowej w Redzikowie USA będą musiały rozlokować w Polsce i Państwach Bałtyckich od trzech do pięciu skrzydeł US Air Force, w tym co najmniej jedno skrzydło myśliwców V generacji F-35 Lightning II. Być może nawet kilka F-22 Raptorów będzie bazowało w Krzesinach, lub Łasku, choćby dla ochrony dowództwa dywizji USA przeniesionego z Niemiec do właśnie Poznania.
W USA chodzą od niedawna słuchy, że wszystkie wycofane z Niemiec po odprężeniu z RoSSją amerykańskie jednostki wkrótce wrócą do Europy i będą na stałe stacjonowały w Polsce, Rumunii i Państwach Bałtyckich. Kacapia musi zostać zazbrojona na śmierć, tym razem definitywnie, aż do całkowitego bankructwa i zapędzenia w historyczne granice Wielkiego Księstwa Moskiewskiego.
Adam
17 maja 2017 o 10:07Dlaczego Polski podatnik ma płacić za ochronę przestrzeni powietrznej Litwy?
http://dziennik-polityczny.com/index.php/bezpieczenstwo/6771-dlaczego-polski-podatnik-ma-placic-za-ochrone-przestrzeni-powietrznej-litwy