Według danych z 1926 roku w Odessie mieszkało 10021 osób polskiego pochodzenia. Dane te przedstawiają tylko orientacyjną liczbę Polaków, ponieważ po spisie powszechnym na Ukrainie, środowiska polskie podniosły głośną awanturę o procedurę przeprowadzenia spisu.
Wielu Polaków zapisywano jako Ukraińców, Rosjan, lub przedstawicieli innych narodowości. Po wielu skargach do władz, co zostało szeroko skomentowane w prasie w języku polskim, szczególnie w gazecie „Sierp”, komitet centralny Partii Komunistycznej podjął decyzję o przeprowadzeniu ponownego spisu w środowiskach polskich. Wykazał on dwa razy większą liczbę Polaków w porównaniu z poprzednim.
W Odessie Polacy mieszkali od dawna. Dane z 1897 roku wskazują, że środowisko to było bardzo różnorodne pod względem pochodzenia i zajęć. Jednak, niezwykle elitarne. Tak, w samej Odessie mieszkało 2665 szlachciców, 6 księży, 986 urzędników państwowych z liczby osób pochodzenia polskiego, 58 kupców. Jako mieszczanie, zameldowało się wówczas 4430 osób, a 7982 – to polscy chłopi.
Na początku XX wieku działało tu szereg polskich organizacji społecznych – Dom Polski, Lira, Ognisko. Każda organizacja prowadziła działalność w kierunku kulturowym, a niektóre również w oświatowym. W 1911 roku z pomocą księży zostało założone Katolickie Stowarzyszenie Kobiet pod wezwaniem św. Zyty. Organizacja ta zrzeszała polskie dziewczęta pracujące w Odessie jako służące. W archiwach Odessy pozostały materiały o działalności tej organizacji.
Szczególnie przykuwa uwagę fakt, że Towarzystwo prowadziło rejestr bezrobotnych polskich kobiet i wyszukiwało im pracę. Wolontariusze udzielali też pomocy medycznej potrzebującym, opiekowali się staruszkami. Część Polaków otrzymywała pomoc finansową. Działacze organizacji rozpowszechniali książki wśród Polaków o charakterze katolickim i narodowym. Ciekawostką były także lekcje o kuchni, sprzątaniu, praniu, które miały na celu podwyższać poziom zawodowy służących.
Ten układ społeczny szybko się zmienił po rewolucji październikowej. Rolę organizacji społecznych przeję- ła Partia Komunistyczna. W połowie lat 20. odeski komitet partyjny miał osobną polską sekcję. Za zadanie miała ona poszerzać idee bolszewickie i komunistyczne wśród Polaków. Z protokołów posiedzeń partyjnych można wywnioskować także charakter tej działalności w polskich środowiskach. Do połowy lat 30. Polacy osobno przeprowadzali zebrania partyjne z częstotliwością raz w dwa tygodnie.
Zebrania odbywały się także w zakładach pracy wśród polskich robotników. 20 października 1925 roku odbyła się nawet konferencja polskich kobiet. Wtedy z Odessy i okolic przybyło 125 kobiet. Nie wiemy z jakich powodów, ale materiały archiwalne świadczą, że tylko 70 z nich mogło wziąć udział w głosowaniu. Pozostałe 50 miały prawo jedynie głosu doradczego. Oczywiście, akcje te przeprowadzane były w celach propagandowych, jednak w polskich środowiskach ta działalność nie przynosiła oczekiwanych skutków. Najlepiej sytuację charakteryzuje dokument z 1932 roku, do dziś znajdujący się w archiwach odeskiej służby bezpieczeństwa:
Notatka sprawozdawcza odeskiego obwodowego działu DPU USRR o stanie polskiej mniejszości narodowej. 7 października 1932 r. HDA SBU, Odessa. – Ф. 65. – Спр. 63. – Т. 12. – Ark. 246-257. Oryginał. Maszynopis
Zawiadamiamy, że w obwodzie odeskim mieszka około 17 tys. Polaków. Kolektywizacją objęto od 90 do 100 % wiejskiej ludności polskiej. Minusem jest to, że w rejonie сhorliwskim do narodowych polskich kołchozów, oprócz polskiego, weszła także ludność ukraińska. W tym rejonie przygotowań do jesiennej kampanii siewnej jeszcze nie rozpoczęto. Podczas żniw zaobserwowaliśmy że Polacy kradną kłoski pszenicy, za co winowajców skazano na różne terminy pozbawienia wolności, według uchwały władz.
Odnotowano niezadowolenie, spowodowane złym materialnym zabezpieczeniem potrzeb kołchoźników i brakiem chleba. Ze strony młodzieży rozbrzmiewają apele do terroru wobec miejscowych urzędników partyjnych, działalność których doprowadza do śmierci z głodu. Odznaczmy również zwiększenie nastrojów emigracyjnych. Do Polski nadsyłają w trybie masowym listy, w których wypowiadają pragnienie wyjazdu do Polski. Zatrzymano sporo Polaków – mieszkańców obwodu odeskiego, którzy przymierzali się do nielegalnego przekroczenia granicy z Polską.
Notatka została napisana w okresie Wielkiego Głodu. W tym czasie w Odessie zostały zlikwidowane polskie technikum rolnicze i szkoła robotnicza, przestał istnieć dom ludowy. Wielu Polaków straciło pracę w zakładach, które poupadały. Po 1935 roku cześć działaczy środowisk polskich została rozstrzelana, a inna wywieziona na Syberię. Wskutek możliwości powrotu z obozów koncentracyjnych po śmierci Stalina, do obwodu odesskiego powróciło tylko 1355 osób, czyli około 3% zamieszkujących te tereny przed II wojną światową.
Jan Matkowski
Kurier Galicyjski, 16–29 października 2015 nr 19 (239)
4 komentarzy
A-Tos
28 października 2015 o 18:44Pracując końcem lat siedemdziesiątych na Pogotowiu Technicznym budowie rurociagu” Orenburskiego” z Charkowa do Saratowa w Firmie ;”Energopol-7 spotkałem pana Arciszewskiego byłego Cichociemnego ,który zrzucony na spadochronie nad Warszawą w okresie powstania Warszawskiego -wylądował na Pradze, gdzie Sowiecka Armia już tam była. Został aresztowany i skazany za „szpiegostwo”na 25 lat łagru zesłany na Sybir. Po odbyciu wyroku musiał osiedlić się w Saratowskiej Obłastji bez możliwości wyjazdu do Kraju. Tam założył rodzinę i jak to wielokrotnie podkreślał ;”Zostałem obywatelem tego państwa ale nigdy nie jest i nie będzie moją ojczyzną” Pracował w jednym z kołchozów jako księgowy. Nasze kierownictwo budowy załatwiło mu możliwość odwiedzenia Ojca staruszka chyba w Paryżu i siostrę w Warszawie. Oto historia jedna z wielu, kiedy przemierzając Związek Sowiecki miałem możliwość poznać.
bartosz głowacki
25 grudnia 2015 o 13:24przez cale dziecinstwo przychodzila na wigilie do nas kuzynka mojego ojca z odessy, mieszkala w polsce przyjechali z zssr kiedy dokladnie to nie wiem ale ciotka ta mowila super po rosyjsku sluchala sowieckiego radia a potem w latach 90 wyjechala na ukraine i slad po niej zaginal, dzieci nie miala malo sie tam nia kto zainteresowal, podobno zmarla w odessie na ogordkach dzialkowych, miala kilka psow, jak gdzies chodzila to z kilkoma psami
Krystian
27 stycznia 2018 o 03:04Moja świętej pamięci babcia pochodziła z Odessy więc jakąś mam tam rodzinę chciałbym ją poznać tylko niewiem jak bo nie za wiele wiem o babci
Jozef Zwolak
4 czerwca 2018 o 15:35Poszukuje wiadomości o moich stryjach Jan Zwolak ur.1918 zaangarzowany był w Domu Polskim w Odessie ,Stefan Zwolak ur. 1920 w Frinzuwka koło Odessy ,w czasie wojny przymusowo wcieleni do wojska sowieckiego ,za odmowę wysłani do obozu ,synowie Feliksa Zwolak ,żołnierz carski podczas pierwszej wojny światowej