Zatrzymana Julia Połochina była specjalną korespondentką na Ukrainie niezależnej od Kremla „Nowej Gaziety”.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej nie tylko zabrał na przesłuchanie dziennikarkę w nieznane miejsce, ale też przeprowadził w towarzystwie funkcjonariuszy specnazu w jej mieszkaniu rewizję. Rosyjscy śledczy podali, że toczy się sprawa karna dotycząca „organizacji grupy przestępczej”, kradzieży, bandytyzmu i rozboju w związku z działalnością organizacji ENOT (Zjednoczone Narodowe Towarzystwo Społeczne). Obiecali, że wypuszczą dziennikarkę po zakończeniu przesłuchań.
Niedawno w „Nowoj Gazietie” Połochina opublikowała materiały o działaniach nielegalnych formacji zbrojnych w Dobasie oraz o przemycie między Rosją, okupowanymi terytoriami w Donbasie a terytoriami Ukrainy kontrolowanymi przez Kijów. Już od kilku lat zresztą „Nowaja Gazieta” pisze o stratach budżetu rosyjskiego z powodu kontrabandy organizowanej przez „separatystów” i rosyjskich najemników. Połochina z tego powodu miała też konflikt ze sztabem ukraińskich sił w Donbasie. W lipcu sztab zawnioskował do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy o odebranie akredytacji trzem dziennikarzom, w tym Połochinie, stwierdzając że upublicznili dane o rozmieszczeniu ukraińskich oddziałów. „Nowaja Gazieta” nazwała te oskarżenia „kłamliwymi”.
Oprac. MaH, unian.net
fot. sledcom.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!