W lesie w pobliżu Nowej Kachowki w obwodzie chersońskim znaleziono martwych ojca i jego syna, diakona Anatolija i Ołeksandra Prokopczuków, uprowadzonych przez rosyjskich okupantów 22 listopada. Poinformowali o tym przyjaciele zabitych, pisze Centrum Śledczych Dziennikarskich. Czego najeźdźcy chcieli od nich, nie wiadomo.
Wiadomo, że 22 listopada pracowali w garażu, kiedy „odwiedziło” ich Rosjanie. Prokopczuków wywieziono srebrną Hondą Odyssey w kierunku sąsiedniej wsi Rajskoje. Przyjaciele rodziny powiedzieli później, że 27 listopada ich krewni powiedzieli nam, że Anatolija i Saszę znaleziono zastrzelonych dzień wcześniej w lesie w pobliżu miasta. Samochód zniknął.
Anatolij Prokopczuk, urodzony w 1970 roku, był diakonem miejscowego Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan i ojcem siedmiorga dzieci. Jego zmarły syn Aleksander miał 19 lat. Ukraińcy zabici przez Rosjan zostaną pochowani 29 listopada.
Od początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę rosyjscy okupanci mordują niewinnych ukraińskich cywilów. Często – za ich proukraińskie poglądy. Najeźdźcy także torturują mieszkańców Ukrainy. Dowodem odnajdywane na terenach wyzwolonych sale tortur w piwnicach i innych pomieszczeniach.
Rosjanie dopuszczają się jawnych morderstw. W okupowanym Skadowsku w obwodzie chersońskim powiesili 56-letnią Tatianę Mudrenko tuż obok gmachu sądu za jej proukraińskie stanowisko.
Opr. TB, https://investigator.org.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!