W obwodzie irkuckim został ciężko postrzelony kierownik wojskowej komisji uzupełnień

Strzelba. Fot. Byrev/https://pixabay.com/

Dzisiaj w wojskowym biurze rejestracji i rekrutacji Ust-Ilimsku w obwodzie irkuckim zmobilizowany do wojska ciężko postrzelił kierownika tej komisji poborowej. Poinformowały o tym rosyjskie media.

Sprawcą jest 25-letni mężczyzna, który otworzył  ogień w pomieszczeniu komisji poborowej.

Ofiara została zabrana do karetki. Początkowo poinformowano, że wojskowy zmarł, ale później informacje te zostały zdementowane. Ciężko ranny został komisarz wojskowy Aleksander Jelisiejew. Dosięgło go sześć kul. W stanie krytycznym przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Zamachowiec został już aresztowany. Media podają, że to Ruslan Zinin, urodzony w 1997 roku. Według wstępnych danych mężczyzna jest bezrobotny i planowano go zmobilizować.

Naoczni świadkowie donieśli, że przed strzelaniną Zinin powiedział: „Teraz wszyscy pójdziemy do domu”.

Gubernator Irkucka Igor Kobziew już zareagował na incydent

„To, co się wydarzyło, nie mieści się w mojej głowie. Wstydzę się, że dzieje się to w czasie, gdy przeciwnie, powinniśmy być zjednoczeni. Powinniśmy walczyć nie ze sobą, ale z realnymi zagrożeniami” – powiedział.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął sprawę karną na podstawie art. 317 „Naruszenie życia funkcjonariusza organów ścigania” i art. 222 „Nielegalne nabywanie, przekazywanie, sprzedaż, przechowywanie, transport broni palnej, amunicji” Kodeksu karnego FR.

Maria Zinina, matka 25-letniego Rusłana Zinina, powiedziała, że ​​syn „bardzo się martwił się z powodu wezwania do wojska, które otrzymał jego najlepszy przyjaciel”, który nie służył w wojsku.

„Ostatnio Rusłan mieszkał z babcią. Rano powiedział jej, że poszedł do komisji poborowej jako wolontariusz. Potem nie mogliśmy się z nim skontaktować, a potem zobaczyliśmy tę wiadomość. Sam Rusłan nie otrzymał wezwania , ale wczoraj przyszło to do jego najlepszego przyjaciela. Rusłan bardzo się tym zdenerwował, bo jego przyjaciel nie służył w wojsku. Powiedzieli, że będzie częściowa mobilizacja, ale okazuje się, że biorą wszystkich” – powiedziała.

Według kobiety nie wie, skąd jej syn zaopatrzył się w broń.

Opr. TB, UNIAN

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: