Obecnie w zniszczonym i okupowanym przez Rosjan Mariupolu nawarstwiają się problemy społeczne, m.in. trudności z dostępem do wody pitnej i ograniczenia w opiece medycznej. Te i inne zapaści doprowadziły do wzrostu śmiertelności. Poinformował o tym dyrektor Centrum Badań nad Okupacją Petr Andriuszczenko na antenie ogólnoukraińskiego kanału telewizyjnego.
Według niego życie Ukraińców w Mariupolu nie poprawia się. Co więcej, miasto stanęło na skraju nowej katastrofy.
„W Mariupolu krytycznie zmniejszył się poziom wody w zbiorniku wodnym i Mariupol przeszedł już na ścisły harmonogram dostaw wody pitnej. A to oznacza, że obserwujemy również spadek poziomu wody w jedynym zbiorniku wodnym… Tego lata mieszkańcy Mariupola zostaną bez centralnego zaopatrzenia w wodę. Zasadniczo, biorąc pod uwagę dostępność i jakość źródeł, które znajdują się wokół miasta i w samym mieście – miasto nie jest w stanie zapewnić sobie wody o wymaganym poziomie, biorąc pod uwagę liczbę osób, które w nim mieszkają” – wyjaśnił.
Dodał, że wciąż problemem jest opieka medyczna dla mieszkańców Mariupola. W mieście brakuje placówki szpitalnej dla dzieci. Dlatego ludzie są zmuszeni wywozić swoje dzieci na leczenie, nawet z gorączką. Najbliższymi punktami, w których można otrzymać mniej lub bardziej wykwalifikowaną pomoc medyczną, są oddalony o 120 km Donieck i Taganrog w Rosji.
Andriuszczenko zauważył również, że kryzys medyczny powoduje wysoką śmiertelność, która sięga 300 osób tygodniowo, choć przed okupacją wskaźnik ten wynosił do sto osób. Wówczas w mieście mieszkało pół miliona ludzi, teraz jest ich znacznie mniej.
„Do tego dochodzi sytuacja z nieruchomościami. Obecnie co najmniej 22 tys. mieszkańców Mariupola, mieszka gdzie tylko się da, ponieważ ich domy zostały zniszczone, rozebrane przez okupantów i dziś fizycznie nie istnieją” – podkreślił.
Dodał, że okupanci prowadzą tzw. wymianę populacji. Pierwszą falę stanowili mieszkańcy Azji Środkowej, wszyscy będący obywatelami Federacji Rosyjskiej. Ale oni już podlegli „oczyszczeniu”, tzn. zostali wysłani na front. Obecnie ich miejsce zajmują Rosjanie z Moskwy i Petersburga, z których znaczna część przybywa ze względu na kredyty hipoteczne i pracę. Jednocześnie mieszkańcom Mariupola coraz trudniej znaleźć pracę, gdyż odpowiednie stanowiska są zarezerwowane wyłącznie dla Rosjan.
Przypomnijmy, że dziennikarka z Mariupola, redaktor naczelna portalu „0629” Anna Murłykina powiedziała, że Ukraińcy wracają do okupowanego miasta z powodu chorych krewnych i pozostawionego majątku.
Zaznaczyła, że nie wie nic o masowych powrotach mieszkańców Mariupola do okupowanego miasta, ale wie o niektórych osobach, które musiały to zrobić ze względu na pewne okoliczności.
Pojawiły się również informacje, że rosyjscy okupanci znaleźli sposób na zbezczeszczenie ruin kombinatu „Azowstal”, który planują przekształcić w park rozrywki.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!