10 kwietnia w stolicy Białorusi rozpoczął się pierwszy w historii Białorusi proces beatyfikacyjny. Do grona Sług Bożych Kościoła Rzymskokatolickiego dołączy wybitny działacz społeczno-polityczny, ziemianina z guberni mińskiej, mecenas kultury i fundator kościołów i cerkwi z początku XX stulecia Edward Woyniłłowicz.
Pierwszą i publiczną sesję procesu beatyfikacyjnego Edwarda Woyniłłowicza w ufundowanej przez niego świątyni – kościele pw. św. Szymona i Heleny, zwanym powszechnie jako Czerwony kościół, w białoruskiej stolicy – zainaugurowała Msza święta, którą celebrował osobiście zwierzchnik Kościoła Rzymskokatolickiego na Białorusi arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz
W wygłoszonej przez siebie homilii metropolita mińsko-mohylewski wyraził radość z powodu rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Edwarda Woyniłłowicza mianowicie na ziemi białoruskiej i wezwał do modlitwy o powodzenie całego procesu, „żebyśmy jak najszybciej mieli swojego niebiańskiego patrona. Żebyśmy mieli tego, który z domu Ojca Niebieskiego będzie modlić się za nas i nam błogosławić”.
Przypominając fakty z biografii Edwarda Woyniłłowicza, w którego osobie 10 kwietnia w Watykanie uszanował Białoruś i naród białoruski papież Franciszek, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz przypomniał, że Woyniłłowicz „w czasach carskiej Rosji zachował swoją chrześcijańską tożsamość i nie wyrzekł się swojej wiary”. Świadectwem tego jest między innymi ufundowany przez wybitnego mecenasa i dobroczyńcę Czerwony kościół w Mińsku, który stał się wizytówką białoruskiej stolicy.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz

Proboszcz Czerwonego Kościoła ks. Władysław Zawalniuk
Rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Edwarda Woyniłłowicza, o który starał się jeszcze śp. kardynał Kazimierz Świątek i proboszcz Czerwonego Kościoła ks. Władysław Zawalniuk wraz z wiernymi, mianowicie w Mińsku – świadczy zdaniem arcybiskupa o tym, że Kościół na Białorusi wystarczająco się wzmocnił, aby sprostać takiemu wyzwaniu, jakim jest proces beatyfikacyjny.

Dyrektor Centrum Pastoralnego przy Konferencji Biskupów Białorusi ksiądz Roman Foksiński ogłasza rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego
Radio Svaboda rozmawiała na temat procesu beatyfikacyjnego i szans jego powodzenia z jednym z jego inicjatorów, proboszczem Czerwonego kościoła, księdzem Władysławem Zawalniukiem.
Według proboszcza Czerwonego kościoła rozpoczęty właśnie proces beatyfikacyjny może trwać bardzo długo – 50, 100, a nawet 200 lat. Modlitwy do sługi Bożego Edwarda Woyniłłowicza powinny bowiem zaowocować cudem.
Edward Woyniłłowicz, potomek rodu Moniuszków i Wańkowiczów, prezes Mińskiego Towarzystwa Rolniczego, prezes Związku Kół Królestwa Polskiego i Krajów Litwy i Rusi w Radzie Państwa, właściciel dóbr Sawicze i Puzów w powiecie słuckim zamieszkał w Bydgoszczy po traktacie ryskim w 1921 r., gdy jego majątek pozostał za sowiecką granicą. Tu stanął na czele Związku Polaków z Kresów Wschodnich, należał do grona darczyńców wspierających młodzież w Internacie Kresowym, pomagał uchodźcom z ziem dawnej Rzeczypospolitej, ale i rdzennym bydgoszczanom. Tu napisał swoje wspomnienia. Tu w wieku 81 lat zmarł, a 16 czerwca 1928 r., został pochowany na cmentarzu Starofarnym. W 2006 roku, za zgodą władz kościelnych, ministerstwa spraw zagranicznych Białorusi i Polski doczesne szczątki polskiego ziemianina z Kresów zostały sprowadzone z Bydgoszczy do Mińska. 11 czerwca 2006 roku w kościele św. Szymona i Heleny na Placu Niepodległości w Mińsku odbył się uroczysty pogrzeb.
1 komentarz
lola
30 maja 2016 o 12:46Śp. ks Michał Woroniecki – OTO WŁAŚCIWY KANDYDAT NA OŁTARZE.
Biskup Kondrusiewicz dał się wmanipulować (przez cwaniaka Zawalniuka) i zupełnie zapomniał o tym, że ściągnął starego i mocno schorowanego księdza z Różan do Grodna i tym samym skrócił jego spokojną starość. Potem bywa Moskwa. Teraz Mińsk.
Księże biskupie, co też ksiądz robi? Niechże ksiądz okaże rozsądek.
Pozdrawiam.