Białoruska opozycja wyszła dziś na ulice. W 27. rocznicę katastrofy w Czarnobylu, ludzie protestują przeciwko budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu. Wbrew obietnicom władz miasta, doszło do aresztowań działaczy, polityków i dziennikarzy.
„Czarnobylski Szlak” wyruszył zgodnie z planem. Jak informuje portal charter97.org, uczestnicy maszerują trotuarami, bo władze nie zgodziły się na przemarsz ulicami. Na miejsce przyjechało 8 pustych autobusów milicyjnych i 10 wozów wypełnionych funkcjonariuszami OMON-u.
Przed rozpoczęciem akcji została zatrzymana spora grupa działaczy ruchu anty jądrowego. Według relacji Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, wszyscy zostali umieszczeni w nieoznakowanym autobusie, i wywiezieni w nieznanym kierunku.
W Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim, gdzie budowana jest nowa elektrownia atomowa, zostali zatrzymani operator Biełsatu Aleksandr Barazienka i dziennikarka Anastasija Jaumen.
Dziennikarze kręcili reportaż w rocznicę katastrofy w Czarnobylu. Rozmawiali z obecnymi tam politykiem Anatolijem Liebiedźką – przewodniczącym Zjednoczonej Partii Obywatelskiej i działaczami ekologicznymi, sprzeciwiającymi się tej budowie.
Milicja odebrała Barazience kamerę, niszcząc cały zapisany na niej materiał filmowy.
Po kilku godzinach dziennikarze zostali zwolnieni z posterunku milicji, a ich miejsce zajął Anatolij Liebiedźka. Jak informuje charter97.org, zatrzymano go z powodu posiadania „zakazanych materiałów”, które jakoby znaleziono w jego samochodzie.
Kresy24.pl/charter97.org/foto:svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!