Władze w Mińsku zarejestrowały Narodowy Uniwersytet im. Niła Hilewicza. Będzie to pierwsza w tym kraju białoruskojęzyczna uczelnia. Wprawdzie nie uzyskała jeszcze licencji na kształcenie, przyszły rektor tej niepaństwowej uczelni wierzy mocno w sukces przedsięwzięcia.
Inicjatorem utworzenia niepaństwowej uczelni jest „Towarzystwo Białoruskiej Mowy im. Franciszka Skaryny”. Były szef tej organizacji Oleg Trusau prowadzi obecnie rozmowy z Ministerstwem Edukacji, zabiega o licencję na prowadzenia działalności edukacyjnej. Dopiero po jej uzyskaniu będzie można ogłosić nabór studentów.
Radość z powodu rejestracji jest ogromna, bo nikt w TBM nie spodziewał się do końca, że władze dadzą jednak zielone światło. Do tej pory o utworzeniu białoruskojęzycznej uczelni można było tylko pomarzyć.
Jak powiedziała mediom Alena Anisim, działaczka TBM i jedna z dwóch opozycyjnych deputowanych, jakie zostały dopuszczone przez reżim do zasiadania w parlamencie, żeby uniwersytet rozpoczął nabór studentów, prowadzić działalność naukowo – badawczą trzeba uzyskać licencję.
– Aby ją uzyskać, musimy podjąć pewne kroki: przygotować odpowiednie dokumenty, znaleźć miejsce – kupić lub wynająć. Dlatego prowadzimy konsultacje z Ministerstwem Edukacji, chcemy zrobić wszystko zgodnie z prawem, z normami i standardami, które są przewidziane w systemie edukacyjnym dla takich obiektów, mówi Anisim w rozmowie z portalem tut.by
Na stanowisko rektora Uniwersytetu, TBM nominowało byłego szefa organizacji Olega Trusoua. Jednak ostateczna decyzja – zatwierdzenie lub odrzucenie kandydatury, leży w kompetencji Ministerstwa Edukacji.
Uczelnia będzie finansowana z kilku źródeł.
– Na razie opracowywana jest strategia biznesowa, w oparciu o potrzeby. Nie wykluczamy żadnego źródła finansowania, w tym partnerstwa publicznego. Kiedy zostaną zatwierdzone przez ME kierunki i specjalizacje, którymi zainteresowane będzie państwo, to oczywiście, będziemy przecierać szlaki i do tego źródła, mówi Anisim.
Jak powiedział Euroradiu Oleg Trusau, na uruchomienie uczelni potrzeba 7-8 milionów dolarów. Część pieniędzy będą stanowiły wpłaty od studentów, druga część – „z grantów krajowych i zagranicznych”.
– Będziemy również rozmawiać ze środowiskiem biznesowym. Po pierwsze, może ono być zainteresowane przygotowaniem konkretnych specjalistów. Po drugie, być może byliby chętni do udziału w sponsorowaniu stypendiów.
Językiem wykładowym będzie oczywiście wyłącznie język białoruski. TBM liczy, że zainteresowanie będzie ogromne, bo do tej pory na Białorusi nie powstała ani jedna uczelnia, na której wykłady odbywałyby się w języku ojczystym Białorusinów. Uniwersytet Narodowy będzie nosił imię zmarłego dokładnie dwa lata temu (29 marca 2016 roku) Niła Hilewicza, białoruskiego poety, działacza kulturalnego i polityka związanego z Białoruskim Frontem Ludowym.
Kresy24.pl/ab
2 komentarzy
Lenkas
29 marca 2018 o 12:34Kolejne kłamstwo i przesada? Jaka to pierwsza białoruskojęzycna uczelnia w tym kraju? A rzymskokatolickie Międzydiecezjalne Wyższe Seminarium Duchowne im. św. Tomasza z Akwinu w Pińsku, w którym nauczanie jest prowadzone po białorusku od 2001 roku, to nie białoruskojęzycna uczelnia dla tego TBM-u?
józef III
31 marca 2018 o 23:16Uwierzę jak zobaczę np. teorię prawa po białorusku