W Melitopolu w obwodzie zaporoskim, w wyniku detonacji ładunku wybuchowego pod samochodem zginął ukraiński zdrajca, komendant wydziału dzielnicowych okupacyjnej milicji Siergiej Skowyrko. O ataku poinformował burmistrz Iwan Fiodorow na swoim kanale Telegram, a o ofierze ukraiński kanał informacyjny RIA-Melitopol.
„Zdrajca został u rasistów szefem dzielnicowych w fejkowej policji. Zawsze parkował samochód pod remizą – bał się, że zostanie zaminowany. A tu taka awaria. W czasach pokojowych, przypomnijmy, Skowyrko pracował w milicji także w stanowisku komendanta dzielnicowych. Potem był zastępcą w wydziale komunalnym i ekologii” – czytamy w komunikacie RIA-Melitopol.
Z kolei, według Fiodorowa, eksplozja mocno wystraszyła okupantów.
„Zwieźli fejkową „policję” i ratowników na ulicę Iwana Aleksiejewa – rzekomo znaleźli improwizowany ładunek wybuchowy w pobliżu straży pożarnej. Poinformowali o rannym „policjancie” – napisał.
Tymczasem ukraiński sztab generalny poinformował, że rosyjscy najeźdźcy wysłali ponad 50 kolejnych poborowych do Melitopola, bez odpowiedniego przeszkolenia bojowego.
„Federacja Rosyjska nie rezygnuje z wojny zaborczej, mimo licznych ofiar. Stale podejmuje działania w celu uzupełnienia ubytków kadrowych. Tak więc w jednej z jednostek wojskowych, która stacjonuje w Osetii Południowej, prowadzona jest aktywna praca z poborowymi w sprawie podpisania umów i dalszego udziału w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy” – czytamy w komunikacie.
Jak zaznaczono, ustalono, że w okresie od 1 do 10 marca umowę podpisało ponad 50 rosyjskich poborowych.
„Nie przeszli odpowiedniego szkolenia bojowego, zostali wysłani do Melitopola w obwodzie zaporoskim” – czytamy w komunikacie.
Opr. TB, t.me/riamelitopol
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!