20 lipca w Kijowie został odsłonięty pomnik Pawła Szeremieta, białoruskiego dziennikarza, związanego w ostatnich latach życia z gazetą Ukraińska Prawda. Cztery lata temu zostało on bestialsko zamordowany w centrum ukraińskiej stolicy, a zleceniodawcy i mordercy wciąż nie odpowiedzieli za śmierć dziennikarza.
Pomnik w formie zgniecionej, białej karki papieru z imieniem i nazwiskiem zamordowanego dziennikarza, a także napisem „dziennikarz zginął w tym miejscu 20 lipca 2016 r.”, stanął stanął przy ulicy Iwana Franki – w miejscu jego śmierci, w pobliżu domu, w którym mieszkał Szeremiet. Autorem pracy jest słynny ukraiński rzeźbiarz Nazar Bilyk.
Znany białoruski dziennikarz, dyrektor wykonawczy „Ukraińskiej prawdy” Paweł Szeremet został z zimną krwią zamordowany 20 lipca 2016 roku w Kijowie. Bomba umieszczona w samochodzie przyjaciółki Pawła Szeremieta, właścicielki portalu pravda.com Ołeny Prytuły, została zdetonowana zdalnie, gdy Paweł jechał rano do pracy. Zabójcy uruchomili ją kilka minut po tym, jak ruszył w stronę miejsca pracy.
Wybuch nastąpił na skrzyżowaniu ulic Bohdana Chmielnickiego i Iwana Franki, w pobliżu domu, w którym Prytuła i Szeremiet mieszkali. W pobliżu nie było ludzi: zginął tylko Szeremiet. Według ekspertów, morderstow dziennikarza było dokładnie zaplanowane przez „profesjonalistów”.
Szeremet był założycielem popularnego na Białorusi portalu Białoruskij Partizan o tematyce społeczno – politycznej, który w grudniu 2017 roku został zablokowany przez władze. Później Ministerstwo Informacji wymusiło na obecnym kierownictwie rejestrację medium na domenie BY, zapewniając sobie większą kontrolę nad portalem. Paweł Szeremiet pracował jednocześnie w trzech krajach, w rodzinnej Białorusi, z której musiał wyjechać gdy reżim Łukaszenki skazał go na łagry, na Ukrainie i Rosji. W każdym z tych krajów miał bliskie kontakty z wpływowymi ludźmi.
Dochodzenia prokuratorskie w sprawie śmierci nie przyniosło żadnych rezultatów.
20 lipca 2019 roku Wołodymyr Zełenski ogłosił zamiar wysłuchania raportu funkcjonariuszy resortów siłowych o postępach śledztwa. 23 lipca w obecności dziennikarzy prezydent Ukrainy wysłuchał otwartej części raportu ówczesnego szefa policji krajowej Siergieja Kniaziewa, po czym oddalił się, by zapoznać się z częścią utajnioną. Kiedy wrócił, powiedział:
„Chcę was wszystkich zapewnić: z tego, co widziałem, nie mogę powiedzieć, jak szybko, ale myślę, że będziemy mieli rezultat. Rzeczywiście, policja znajdzie, dołączy do niej prokuratura i SBU, pomogą dokończyć sprawę, a ludzie, którzy popełnili morderstwo, zostaną ujęci. To wszystko, co mogę powiedzieć na podstawie tego, co widziałem”.
oprac. ba na podst. pravda.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!