Mieszkańcy Kijowa są zmuszeni godzinami stać w ogromnych kolejkach, aby wykonać test na zakażenie koronawirusem COVID-19. Muszą ustawiać się w nich wcześnie rano, a sam test można wykonać tylko odpłatnie. Procedurę ujawniono w programie telewizyjnym „Apostrof News”, którego dziennikarze odwiedzili laboratoria analiz medycznych w kijowskich osiedlach mieszkaniowych Trojeszczina i Pozniaki oraz w dzielnicy Sołomienskiej.
Aby wykonać test na COVID-19 w laboratorium w Trojeszczina, kijowianka Kateryna stanęła w kolejce o szóstej rano. Mówi, że dzień wcześniej poczuła wzrost temperatury.
„Nie wiem, jak długo tu jestem, myślę, że to już cztery godziny. Nie patrzę na czas, ale też nie denerwuję się” – powiedziała.
Na swoją kolej czekają też Jewhen i Anastasja, którzy właśnie wczoraj przylecieli z zagranicy, a jutro pojadą do pracy. A do tego potrzebują testu na COVID-19.
„Kiedy tędy przejeżdżaliśmy, myślałem, że to kolejka do marszrutki [minibusa – red.]. A kiedy tu przyszliśmy, stanęliśmy za drugim zakrętem, a za nim jest wciąż dużo ludzi. I tak staliśmy tam” – opisali sytuację.
„Oglądam internet, tak dużo pieniędzy zostało przeznaczonych na COVID-19, aby wykonać badanie. Tak dużo pieniędzy na to przeznaczają, ale i tak ludzie muszą się badać za swoje pieniądze” – narzeka jedna z kobiet w kolejce.
W przeciwieństwie do kolejki do laboratorium w Trojeszczinie, w Pozniakach stojący w kolejce nie zachowują nawet dystansu społecznego.
Ludmiła stoi w kolejce od ósmej rano, ale jest 250. na liście. Mówi, że przyjechała z zagranicy, ale w pracy była zobowiązana do testu, więc stanęła w kolejce.
W pobliżu laboratorium w dzielnicy Sołomienskiej oczekujący w kolejce mówią, że w Kijowie nie ma tak wielu możliwości na wykonanie testu na koronawirusa.
„Do państwowego laboratorium można dostać się tylko ze skierowaniem od lekarza, a ponieważ nie mamy żadnych objawów, potrzebujemy zaświadczenia. W laboratoriach jest opcja – wezwać pielęgniarkę, ale najbliższa pielęgniarka będzie dostępna za cztery dni” – mówi Inna.
Kijowianka przyszła do laboratorium z synem, który jutro musi iść do szpitala. I dlatego musi wykonać test. Aby zaoszczędzić pieniądze, Inna wybrała laboratorium z jedną z najniższych cen.
„To laboratorium jest jednym z najtańszych. Test kosztuje 770 hrywien” – relacjonuje.
Dziennikarze próbowali też dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja z komputerową diagnostyką płuc w Kijowie. Ale w szpitalu komunalnym powiedziano im, że mogą to robić tylko pacjenci hospitalizowani. Możesz zapisać się do prywatnej kliniki, ale wymaga to dużych pieniędzy.
Wynik testu ekspresowego otrzymuje się w ciągu 10 minut, na wynik testu PCR trzeba czekać średnio dwa dni, natomiast na wynik testu IFA – do trzech dni.
Ekspresowy test kosztuje od 400 do 700 hrywien. Test PCR – od 800 do 2400 hrywien, jeśli pielęgniarka musi pobrać biomateriały poza laboratorium – kolejne 300-500 hrywien. Test IFA – od 300 do 600 hrywien. Bezpłatnie testy wykonuje się dla osób z ostrymi objawami COVID-19 i ze wskazaniami. Taki test wykonują również osoby przygotowujące się do operacji.
Opr. TB, https://apostrophe.ua/
fot. https://apostrophe.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!