Zamaskowani uzbrojeni mężczyźni wdarli się do wsi Jandi w Czeczenii. Otoczyli cztery domy, oblali benzyną i podpalili. Gasić pożaru nie pozwolili. Domy spłonęły doszczętnie, a wraz z nimi dobytek całego życia mieszkańców. O brutalnej zemście władz Czeczenii piszą portale Rosbalt i Slon.ru.
„Przyjechali do wsi 14-ma samochodami. Podjechali do naszego domu kiedy akurat byliśmy u sąsiadów. Zamaskowani, mówili po rosyjsku i czeczeńsku. Początkowo myśleliśmy, że przyjechali na rewizję, ale zobaczyliśmy, że oblewają dom benzyną, a potem podpalają. Nie pozwolili nam zabrać żadnych rzeczy, nie dali ugasić ognia” – opowiada jeden z mieszkańców.
Ten sam los spotkał cztery kolejne rodziny – spalono im domy i zabudowania gospodarcze. Ludzi wyciągano z budynków, nie pozwalano zabrać żadnych rzeczy, a następnie domy podpalano. Na progu jednego z budynków zostawiono na progu odbezpieczony granat.
Według rosyjskich portali, spalone domy należały do rodzin bojowników, którzy niecały tydzień temu zaatakowali posterunek policji oraz zajęli budynek mediów i szkołę w stolicy Czeczenii – Groznym. W kilkunastogodzinnej walce z siłami rządowymi zginęło 10 bojowników i 10 czeczeńskich policjantów. Budynek mediów spłonął. Według radia Echo Moskwy, część napastników zdołała zbiec i ukryć się w mieście.
Był to pierwszy tak poważny zbrojny incydent w Groznym w ostatnich latach. Niewykluczone, że atak został celowo zaplanowany na kilka godzin przed orędziem, które wygłosił tego dnia Władimir Putin. Rosyjski prezydent nawiązał zresztą w tym wystąpieniu do wydarzeń w Groznym.
Tymczasem rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski twierdzi, że strzelanina w Groznym była prowokacją władz przygotowaną na zlecenie prorosyjskiego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Wkrótce bowiem czeczeńskie władze oskarżyły o nasłanie terrorystów służby specjalne NATO i USA „w celu osłabienia Rosji”. Zdaniem Chodorkowskiego, Kadyrow mógł też w ten sposób próbować skłonić Putina do zaniechania planów obcięcia dotacji dla czeczeńskich władz.
Oficjalnie Kadyrow zapowiedział natomiast „zemstę na rodzinach terrorystów, które nie potrafiły właściwie wychować swoich synów”, a także na ich sąsiadach, którzy „mogli wiedzieć o planowanym ataku, ale mu nie zapobiegli”. W związku z groźbami Kadyrowa organizacje praw człowieka złożyły na niego oficjalną skargę do rosyjskiej Prokuratury Generalnej. Nie powstrzymało to jednak, jak widać, czeczeńskiego satrapy przed brutalną zemstą na mieszkańcach wsi Jandi.
Niewykluczone zresztą, że akcja ta miała jedynie uwiarygodnić Kadyrowa w oczach Kremla i odsunąć od niego podejrzenia o zainscenizowanie starć w Groznym.
Niezależnie od tego, w leśnych masywach w okolicach wsi Jandi rzeczywiście mogą, zdaniem ekspertów, ukrywać się antyrosyjscy bojownicy. W kwietniu br. wyleciał tam w powietrze rosyjski transporter opancerzony – zginęło 4 żołnierzy, a 7 zostało rannych. Okolice wsi kilka razy zostały wtedy ostrzelane przez rosyjską artylerię.
Kresy24.pl / panorama.am, slon.ru, rosbalt
2 komentarzy
obrzydliwy
10 grudnia 2014 o 02:28Muslimy mordują muslimów.Do tego właśnie obama doprowadził z zachodem wciągają Jelcyna w wojnę domową z Czeczenią.Za wszystko płacicie. 😉 Nic nie pozostaje bez konsekwecji, a to dopiero się zaczyna zabawa.Dojdzie jeszcze Dagestan i Inguszetia. :]
Zygmunt
5 stycznia 2015 o 19:42Fakt, jesteś obrzydliwy wieszając psy na naszych jedynych potencjalnych obrońcach i przyjaznych nam Amerykanach. Bzdury wypisujesz z głupoty, czy bo tak ci kazano za ruble ? Rosja to bandycki kraj, który swoje zbrodnicze imperium buduje od wieków na trupach podbitych narodów. Czeczeńcy tak samo maja prawo walczyć o swoją niepodległość i wolność jak my walczyliśmy wielokrotnie o to samo z Kacapami. Taka jest prawda, której nie da się zatuszować. Rosja jest agresywnym, bandyckim tworem. Rakiem zżerającym państwa i narody na naszym kontynencie. Tylko głupiec lub samobójcą będzie popierał bandytę i oczerniał jego wrogów.