Agencja Bloomberg napisała, że administracja USA ostrzegła europejskich partnerów, że Rosja może rozważać inwazję na Ukrainę. Bloomberg powołuje się na źródła w amerykańskiej administracji.
Jak czytamy, ocena amerykańskich urzędników opiera się na informacjach, którymi nie podzielono się jeszcze z partnerami w Europie, ale które będą musiały zostać im przekazane przed tym, gdy zapadną jakiekolwiek decyzje o ewentualnej wspólnej reakcji. Bloomberg dodaje, że wzmożona aktywność rosyjskich wojsk w okolicach Ukrainy jest potwierdzana przez wiele powszechnie dostępnych źródeł. Rosja twierdzi, że nie zamierza dokonywać żadnej agresji, a ruchy wojsk na jej terytorium są jej wewnętrzną sprawą – przypomina agencja.
Rzeczywiście, podczas wczorajszego spotkania z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą w Waszyngtonie sekretarz stanu Anthony Blinken powiedział. – Nie znamy intencji Rosji, stojących za ruchami jej wojsk przy granicy z Ukrainą, ale obawiamy się, że Rosja może popełnić poważny błąd, próbując powtórzyć to, co zrobiła w 2014 r. Zgromadziła wtedy duże siły wzdłuż granicy, wkroczyła na terytorium Ukrainy, fałszywie twierdząc, że została sprowokowana.
Według Bloomberga, możliwe że podczas tego spotkania USA przekazały nowe informacje Ukrainie, co mogą potwierdzać wypowiedziane po rozmowie słowa Kułeby, który zaznaczył, że to, co usłyszał i zobaczył w Waszyngtonie „dodaje pewne elementy, które pozwalają nam na zbudowanie lepszego, szerszego obrazu”.
W zeszłym tygodniu Rosję odwiedził szef CIA William Burns, by rozmawiać o zwiększeniu obecności militarnej Rosji wokół Ukrainy.
Oprac. MaH, gosc.pl, cnn.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!