W Paryżu odbyła się wczoraj akcja upamiętniająca Natalię Estemirową – porwaną trzy lata temu w Czeczenii i kilka godzin później zamordowaną dziennikarkę i działaczkę stowarzyszenia Memoriał. Była to zarazem akcja protestu przeciwko sabotowaniu śledztwa przez władze Rosji.
Protestujący położyli się na ziemi na paryskim Placu Strawinskiego z zaklejonymi ustami i portretami Estemirowej. Przechodzący paryżanie zatrzymywali się, aby przeczytać hasła wzywające do obrony w Rosji prawa do swobody wypowiedzi oraz apele o natychmiastowe przeprowadzenie śledztwa w sprawie zabójstwa Estemirowej.
Paryską akcję przeprowadziła organizacja Russie-Libertés wspólnie z francuskim oddziałem Amnesty International.
Z kolei rosyjska organizacja obrońców praw człowieka Memoriał oskarżyła władze Rosji o sabotowanie śledztwa w sprawie porwania i zabójstwa Natalii Estemirowej.
– Nie ma absolutnie żadnego postępu w znalezieniu faktycznych sprawców zbrodni – mówił szef Memoriału Oleg Orłow na antenie radia Echo Moskwy, a John Dalhuisen, dyrektor odpowiedzialny za Europę i Azję Środkową w Amnesty International Braku oświadczył, że najmniejszego choćby postępu w dochodzeniu „nie można tłumaczyć inaczej, jak tylko brakiem woli politycznej do położenia kresu bezkarności za takie zbrodnie”.
W dwa lata po śmierci Estemirowej Memoriał opublikował raport, w którym oskarżył rosyjskie władze o to, że zaniechały tropu wskazującego na udział w zabójstwie czeczeńskich sił bezpieczeństwa.
Natalia Estemirowa gromadziła dokumentację przypadków naruszania praw człowieka w Czeczenii m.in. przez milicję od roku 1999, czyli od początku tzw. drugiej wojny czeczeńskiej.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!