Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) poinformowało, że straż graniczna nie wpuściła na Białoruś szwedzkiej ekspertki Olgi Vallee z instytutu medialnego Fojo. Kobieta wylądowała 25 stycznia na lotnisku w Mińsku, przyleciała na spotkanie z młodymi dziennikarzami, okazało się jednak, że jest na tzw. „czarnej liście” Federacji Rosyjskiej, a więc zakaz wjazdu dotyczy również terytorium Białorusi.
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (niezależne) wyraziło oburzenie z powodu zajścia. BAŻ przypomina, że Białoruś i Rosja mają wspólną listę osób objętych zakazem wjazdu, i nie jest to pierwszy przypadek, gdy ie jest to pierwszy raz, kiedy z jej powodu na Białoruś nie są wpuszczani lub są z niej deportowani obywatele zagraniczni”.
Szwedzki instytut Fojo od ponad 15 lat współpracuje z organizacjami dziennikarskimi na Białorusi, przy jego wsparciu wdrożono szereg programów z Białoruskim Stowarzyszeniem Dziennikarzy, Białoruskim Związkiem Dziennikarzy, Instytutem Dziennikarstwa BUP.
Wcześniej pracownicy Fojo nie mieli żadnych problemów podczas wizyt na Białorusi.
10 października 2018 r. Olga Vallee otworzyła wizę biznesową na rok, a w lutym 2019 r. planowała wyjazd do Rosji.
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy uważa, że opinia władz Federacji Rosyjskiej nie powinna wpływać na programy partnerskie i kontakty między organizacjami z Białorusi, Szwecji i innych krajów.
Wprawdzie umowa o uznawaniu wiz przez Republikę Białoruś i Federację Rosyjską nie została wciąż podpisana przez strony (Białoruś hamuje ten proces) to środowiska demokratyczne w tym kraju co rusz podnoszą kwestię jej szkodliwości dla interesów Białorusi. Przekonują, że Mińsk zgadzając się na porozumienie traci suwerenność polityki wizowej, staje się jeszcze bardziej zależny od Rosji i jej decyzji, kto będzie mógł przebywać na terytorium RB.
Białoruska opozycja obawiała się, że wspólna polityka wizowa z Moskwą przypieczętuje „wspólną czarną listę” osób, które nie będą miały prawa wjeżdżać zarówno na teren Białorusi, jak i Rosji. Tymczasem okazuje się, że przepisy zawarte w umowie zaczęły obowiązywać zanim poznała ją opinia społeczna.
Według danych białoruskiego MSW „czarna lista Państwa Związkowego Rosji i Białorusi zawiera 1,7 mln osób, z czego 1,5 mln wpisała na nią Rosja.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!