Czy czeka nas reset z Moskwą? Zdaniem portalu Gazeta.ru, Moskwa liczy na poprawę relacji z Polską. Skąd te wnioski? Z rozczarowania Polaków drogą „czysto zachodnią”.
Komentarz na temat Polski, Rosji i UE został zamieszczony na rosyjskim portalu w sobotę wieczorem. Zdaniem Gazety.ru, Unia Europejska „coraz częściej zarzuca polskim władzom odejście od wartości demokratycznych”.
„Wyzywające zachowanie” Warszawy świadczy o tym, że Polacy rozczarowali się „czysto europejską” drogą i to może wpłynąć na relacje Polski i Rosji”- pisze Jekaterina Susłowa, a tezę zdradza sam tytuł tekstu „Szansa dla Rosji: Polska jest zmęczona Europą”.
„Demokratyczne ideały Zjednoczonej Europy w Polsce budzą, jeśli nie całkowite rozczarowanie, to są poddawane w wątpliwość” – mówi w rozmowie z portalem Siegiej Oznobiszczew, politolog z Instytutu Badań Strategicznych. Jego zdaniem, nastąpi „pewien odwrót” od dotychczasowej drogi, podobnie jak stało się w Czechach i na Węgrzech. Politolog twierdzi, że można mieć nadzieję, iż Federacja Rosyjska wykorzysta to w celu uregulowania stosunków z Polską.
Oznobiszczew podkreśla, że Polska i Rosja są sąsiadami, nie da się tego faktu zmienić, stąd też „odnawianie więzi” między Moskwą i Warszawą ma jego zdaniem sens.
Wielu polityków wciąż naiwnie wierzy w możliwość „stopniowej normalizacji” stosunków z Rosją w przyszłości, – pisze z kolei portal Jagiellonia.org.
-Te iluzje są bardzo niebezpieczne, gdyż Moskwa rzuciła wyzwanie samemu istnieniu cywilizacji europejskiej. Dla Moskwy dyplomacja zawsze była i będzie narzędziem manipulacji, oszustwa i uśpienia czujności przeciwnika. Jak to wyraził kiedyś Bismarck „Umowa z Rosją nie jest warta papieru, na którym ją spisano”. Wszelkie „resety”, normalizacje i ocieplenia stosunków z Rosją będą tymczasowe. Moskwa nigdy nie porzuca swoich niezdrowych ambicji i irracjonalnych roszczeń.
Wszystkim popularyzatorom resetu relacji z Rosją warto przypomnieć, że Aleksandr Dugin, najbardziej popularny rosyjski strateg, który według „Foreign Affairs” nazywany mózgiem Putina, przez cały czas twierdzi, że:
„Na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma. […] Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej postaci. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy. Nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa geografii sakralnej i geopolityki. […] Rosja musi zniszczyć »kordon sanitarny«, utworzony z małych, gniewnych i historycznie nieodpowiedzialnych narodów i państw, z maniakalnymi roszczeniami i niewolniczym uzależnieniem od talassokratycznego Zachodu. W roli takiego „kordonu sanitarnego” tradycyjnie występuje Polska i kraje Europy Wschodniej… Zadaniem Eurazji jest to, aby ta bariera nie istniała”.
W artykule „Wybawić Europę Zachodnią od Wschodniej” Aleksander Dugin proponuje zagrać na rozbieżnościach między państwami Unii Europejskiej i zaleca rosyjskim dyplomatom przekonywanie krajów Europy Zachodniej, przede wszystkim Niemiec i Francji, do uwolnienia się od amerykańskiej dominacji i skończenia z krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
„My, Rosjanie i Niemcy, nie jesteśmy zainteresowani istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie” – podkreślił czołowy ideolog Putina.
„Trzeba zniszczyć kordon sanitarny! Można to zrobić na wiele sposobów. Bolszewicy, żeby go unicestwić, zawarli niegdyś traktat brzeski. Wtedy wiele straciliśmy, ale powstała granica rosyjsko-niemiecka. Potem był pakt Ribbentrop-Mołotow, który miał ten sam cel. Wspaniały pakt! Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, razem z Niemcami pokonalibyśmy Anglosasów. […] W wielkim starciu cywilizacji atlantyckiej i kultury eurazjatyckiej to wszystko, co znajduje się między nami – Polska, Ukraina, Europa Środkowa – musi zniknąć, zostać wchłonięte”.
„Przyjmijcie Rosję do Europy wtedy Europa będzie ruską Europą, wtedy Rosja skończy z tymi »przyjaciółmi« (państwami Europy Środkowowschodniej – red.) raz na zawsze. Wtedy przyjdzie Rosja i powie: Aha! Złapaliście się! Powiemy do nich: Chcieliście uciec przed nami, co?”
– mówił kpiąco.
Należy podkreślić, że niezdrowe pomysły Aleksandra Dugina zainfekowały całą generalicję i establishment Rosji. Dugin ma ogromny wpływ na osoby podejmujące decyzje w najważniejszych sferach życia politycznego. Rosyjskie elity podzielają jego poglądy. Książka Dugina pod tytułem „Podstawy geopolityki” została opublikowana przy wsparciu Wydziału Strategii Akademii Wojskowej Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej i otrzymała rekomendację, jako podręcznik dla tych, którzy podejmują decyzje w najważniejszych sferach życia politycznego. Dugin i jego zwolennicy w swoich niezdrowych roszczeniach, pozostawili w tyle Hitlera i Czyngis-Chana.
Kresy24.pl za Jagiellonia.org
10 komentarzy
sasha s urałmasha
13 grudnia 2017 o 16:56Aleksander Dugin jawnie bredzi.Sobaka łajet, wietier nosit. (A karawana idzie dalej!!!)
jw23
13 grudnia 2017 o 17:13Dugin ma rację, że na kontynencie europejskim pomiędzy Niemcami a Rosją nie ma miejsca dla takiego kraju jak Polska. To zbyt mały kraj, aby na dłuższą metę mógł prowadzić samodzielną politykę pomiędzy dwoma mocarstwami.
Dugin jednak się myli, twierdząc że są tylko 2 alternatywy: Rosja lub Niemcy. Jedną z takich alternatyw może być np. Trójmorze. Tylko niestety jest to mało prawdopodobna alternatywa i jak na razie nic nie idzie w tym kierunku.
Luk
13 grudnia 2017 o 22:52Polska terytorialnie jest niewiele mniejsza niż Niemcy, a ludnościowo około trzy razy mniejsza od Rosji. Zresztą dzisiejsza Rosja terytorialnie jest cofnięta do granic z XVII wieku (nie licząc jej ostatnich zdobyczy terytorialnych i wpływów na Białorusi). Poza tym kraj ten jest targany kryzysem spowodowanym sankcjami, niskimi cenami ropy i uzależnieniem od eksportu węglowodorów.
I rzecz najważniejsza – USA nie uznają eurazjatyckich porozumień między Niemcami i Rosją. Gdyby było przeciwnie już dziś wojska Niemiec i Rosji panoszyłyby się po Europie Środkowo-Wschodniej. Na szczęście to pozostaje i pozostanie mokrym snem Dugina i czekistów sprawujących władzę na Kremlu…
ktos
14 grudnia 2017 o 07:50Jest pewien problem ktorego nie dostrzegaja… Niemcy nie sa juz Niemcami. Znaczna czesc spoleczenstwa to islamisci majacy zupelnie inne cele niz rdzenni mieszkancy. Rowniez armia nie jest juz tą armia ktora byla jakis czas temu. Nie przecze ze Niemcy nadal sa potega gospodarcza ale zeby nazywac ich mocarstwem moze powoli byc nieaktualne.
observer48
14 grudnia 2017 o 09:39Wydaje mi się, że rozczarowana zdominowaną przez Niemcy Unią Polska zwróciła się w kierunku USA i Wielkiej Brytanii. Należy się spodziewać gwałtownego wzrostu i dozbrojenia polskiej armii, głównie w sprzęt własny i amerykański, a także rozmieszczenia stałych baz wojsk USA na terenie RP.
Stosunki Polski z RoSSją nie ulegną moim zdaniem jakiejkolwiek poprawie w przewidywalnej przyszłości, a Polska nie przepuści żadnej okazji, aby sypnąć piachem w tryby tak kacapom, jak szkopom. Skonfliktowana zbrojnie z RoSSją Ukraina nie wymaga obecnie od Polski żadnych nakładów poza poklepywaniem po ramieniu, co pozwoli Polsce na szybkie budowanie własnego potencjału odstraszania kacapii (a przy okazji „przyjaznej” Ukrainy).
Jarema
14 grudnia 2017 o 10:19Naiwność Rosjan zakładających że Polska może się odwrócić ku Rosji ze względu na krytykę neoliberalnego modelu demokracji i lewicowych skrajnych ekscesów jest zabawna. Świadczy to o tym, jak Rosjanie nie rozumieją, jak nisko jest oceniana ich kultura społeczna w Polsce.
Dugin nie cierpi Polski, bo Jej istnienie zwłaszcza jako silnego państwa to kres rosyjskiego imperializmu rosyjskiego, zapowiedź zmierzchu i upadku. Co do samego Dugina i jego „zaklęć” w stylu „geografia sakralna” (jakie Sakrum jest w Rosji), to czysta geopolityka i konsekwentna jej realizacja. Szkoda, że polskie elity słabo lub wcale znają klasyków geopolityki i nie umieją być konsekwentni.
Ta chęć Dugina dogadania się z Niemcami, to krzyk słabości! Rosja krzyczy, woła do Niemiec dokonajmy rozbioru Polaki. Jaka to zmiana wobec XVIII w. kiedy Rosja decydowała! Niemcy powinni posłuchać Bismarka i zastanowić się, czy jest sens zawierać pakt z diabłem, który sponiewierał Niemcy w XX w. i zrobi to ponownie, gdy będzie na sile.
joan89
14 grudnia 2017 o 17:51Kiedy w końcu tacy jak on zrozumieją, że Polska nie musi szukać schronienia czy to pod dziobem UE czy też pod szponami Ruskich. Odzyskaliśmy niepodległość, odzyskamy potęgę! Silna Polska, a nie sąsiad!
mango
17 grudnia 2017 o 17:28Kremlowskie marzenia, bzdety po prostu. Po kilkuset latach wrogości wobec Polski – rosja nie ma najmniejszych szans na poprawę stosunków z naszym krajem. Rosyjski wróg zawsze był najgorszy.
PL
12 czerwca 2018 o 10:21pakt o niczym nie świadczy BO DOBRZE WIEDZA ZE NIE MA TAKIEJ SIŁY ŻEBY POKONAĆ NARÓD POLSKIjuz nie raz próbowali
i nikomu sie ta sztuka nie udała
Dzierżyński
26 czerwca 2018 o 15:46Gość zapowiada kolejne czystki wśród narodów Europy, bo nie da się inaczej wcielić jego idei. Wojskowi łącznie z politykami popierają jego wizje – to jak to nie jest faszyzm, to co? My mając za sąsiada tym razem ruski faszyzm znów zachowujemy się beztrosko jak w 39r. Nasza armia jest śmiesznie mała a gdy przyjdzie co do czego to siła będzie decydująca a nie układy.