Na okupowanym Krymie zupełnie wyschły unikalne jezioro Krasnokamienskoje, słynne różowe jezioro Sasyk-Siwasz, jezioro Bogaiły w powiecie Saki. Zniknęło także jezioro w pobliżu wsi Zalesnoje w powiecie bakczysarajskim. Według dziennikarzy telewizji „Krym.Realii” w ciągu ostatniego roku na anektowanym półwyspie wyschło co najmniej dziesięć zbiorników wodnych.
W tym tempie za około 30 lat na Krymie w ogóle nie będzie jezior i zbiorników wodnych.
Przyczynę wyjaśnił Mychaiło Jaciuk, zastępca dyrektora Ukraińskiego Instytutu Problemów Wodnych i Melioracji.
„Jeśli nie ma opadów, to woda z tych samych jezior zasila wody gruntowe lub glebę na sąsiednim terytorium. Biorąc pod uwagę fakt, że nasza temperatura rośnie i następuje parowanie, wówczas deficyt wody wzrasta, prędzej czy później prowadzi to do całkowitej utraty wody i wysychania jezior” – wyjaśnił.
Przerwanie dostaw wody na półwysep Kanałem Północnokrymskim, zmniejszenie opadów, działalność człowieka i masowe wiercenia studni to główne przyczyny znikania krymskich jezior krymskich – twierdzą eksperci.
Przypomnijmy, że od 24 sierpnia br. w Symferopolu i 39 osadach w powiatach symferopolskim i bakczysarajskim, z powodu suszy i wysychania zbiorników wodnych, lokalne władze wprowadziły ograniczenia w dostawach wody.
Woda pitna dostarczana jest mieszkańcom wyłącznie w godzinach porannych i wieczorem. Od 23 września w Ałuszcie, Partenicie i Małym Majaku wprowadzono restrykcyjne środki dotyczące zaopatrzenia w wodę. W wyniku wyschnięcia studni woda jest dostarczana cysternami do 29 wiosek na północnym Krymie.
Władze okupacyjne Krymu ogłosiły, że przygotowują się na „najgorszy scenariusz” z dostawą wody na półwysep.
Ukraina zaspokajała do 85% zapotrzebowania półwyspu w słodką wodę poprzez Kanał Północnokrymski, który łączy Dniepr z półwyspem.
Opr. TB, https://ru.krymr.com/
fot. UNIAN
3 komentarzy
Krym Nasz!
28 października 2020 o 00:36Coś mi się wydaje że na Krymie mają już dość putinowskich wyzwolicieli
Golgotan
28 października 2020 o 07:58Prawda jest taka, że to czego kacap dotknie zawsze w g…o się obraca.
qumaty
28 października 2020 o 15:46mamy kerczeński most za miliardy, to teraz w wielkie odsalarnie wody morskiej, albo jakiś mega wodociąg z Rostowa bedzie musiala matuszka Rasija chcąc nie chcąc zainwestować by Krym nie wysechł. Jak doliczyć jeszcze koszty utraconych dochodów kraju w wyniku nałożonych przez Zachód sankcji to wyjdzie jasno, że Wołodia na tym Krymie jak Zabłocki na mydle wyszedł.