Departament Obrony USA planuje zapewnić ukraińskiej flocie samolotów wielkie zaplecze w postaci części zamiennych, tak aby mogły one sprawnie operować. Muszą też być na nich prowadzone prace serwisowe.
Ukraińskie samoloty wielozadaniowe F-16 po wdrożeniu do walki będą poddawane „gruntownym pracom serwisowym” w Polsce
– powiedział William A. LaPlante, podsekretarz obrony USA ds. zakupów, którego cytuje rumuński portal defenseromania.ro.
F-16, które Ukraińcy dostaną z kilku państw europejskich w tym Holandii, Danii, Norwegii a z czasem prawdopodobnie także Belgii, zostaną przekazane w dobrym stanie technicznym.
Jednak Amerykanie już myślą o tym jak zabezpieczyć utrzymanie tej floty kilkudziesięciu maszyn w sprawności.
W przeciwnym wypadku, jak powiedział LaPlante, maszyny te przestałyby być zdatne do użytku w ciągu „kilku miesięcy”.
Nie jest tajemnicą, że w Polsce istnieją ośrodki serwisujące F-16. Można to robić w bazach lotnictwa taktycznego w Łasku i Krzesinach, ale największa infrastruktura umożliwiająca takie zabiegi jest w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 w Bydgoszczy.
Zakłady te prowadzą prace serwisowe nad ograniczoną liczbą polskich Jastrzębi, ponieważ wiele prac jest realizowanych w bazach wojskowych. Ma jednak takie zdolności.
O możliwościach WZL2 stanowi kontrakt na prowadzenie daleko idących prac serwisowych i remontów 90 amerykańskich F-16C/D, czyli całej amerykańskiej floty stacjonującej w Europie.
Ośrodkiem związanym z F-16 są też zakłady w Mielcu, gdzie produkowane są podzespoły i struktury lotnicze dla maszyn najnowszej wersji Block 70/72.
Polska nie koniecznie musi być jednak jedynym miejscem gdzie zajmowano by się ukraińskimi samolotami. Jeżeli sytuacja by tego wymagała samoloty te trafiały by także do innych zakładów w Europie, np. w Grecji albo Belgii.
Tak czy inaczej w przeciągu tygodni, a najpóźniej miesięcy od rozpoczęcia służby F-16 w Ukrainie, można się będzie spodziewać ich przelotów do Polski.
RTR na podst. defence24
1 komentarz
Jagoda
18 listopada 2023 o 10:27Będą przekładać części z naszych ? Po występach w ONZ i Kanadzie żydowskiego komika w zielonym dresiku Polska powinna iść śladem np. Słowacji czy Węgier i absolutnie żadnej pomocy banderowcom nie udzielać ! A kto za to zaplaci? Znowu w nagrodę będziemy mogli wyleasingować za kasę amerykański sprzęt ?