Właściciele barów na Ukrainie wycofują z menu produkty Campari Group, protestując w ten sposób przeciwko temu, że włoski koncern alkoholowy kontynuuje swoją działalność w Rosji, pomimo jej agresji na Ukrainę i nałożonych sankcji.
Jak informuje „The Washington Post”, jako pierwszy zbojkotowano aperitif Aperol, na bazie którego przygotowywany jest popularny letni koktajl „Aperol Spritz”.
Ponieważ bary nie mogą całkowicie zrezygnować z koktajli, na które jest duży popyt, dlatego zaczęły je przygotowywać z aperitifów innych włoskich firm.
Barman z hipsterskiego baru Squat 17B w centrum Kijowa powiedział, że mieli wcześniej produkty pod marką Aperol, ale pozbyli się ich, gdy wybuchła wojna. Na początku rosyjskiej agresji bar został zamknięty, gdy rosyjskie wojska zbliżały się do Kijowa, ale po ich wyparciu został ponownie otwarty. Bar przekazuje fundusze Siłom Zbrojnym Ukrainy i bojkotuje marki, które nadal są obecne w Rosji.
Z menu baru zniknęło słowo „Aperol”. Nowy koktajl został teraz przemianowany na „Venice Spritz”, a zamiast Aperolu w barze zastosowano teraz produkty włoskiej firmy Luxardo.
Pracownicy kijowskiego Squat 17B mają nadzieję, że inne bary w Europie pójdą ich śladem.
Warto przypomnieć, że w marcu 2022 roku Campari ogłosiło, że ograniczy działalność w Rosji do minimum. Firma zapowiedziała, że ograniczy reklamę i promocję swoich produktów na rynku rosyjskim, wstrzyma inwestycje, ale będzie kontynuować sprzedaż swoich produktów.
„Nasze stanowisko pozostaje takie samo, jak głosiliśmy publicznie od początku wojny”
– powiedział reporterom rzecznik Campari Enrico Bochedi.
Na Ukrainie takie stwierdzenia są odbierane jako banalne, ponieważ dla firmy Rosja pozostaje jednym z głównych rynków zbytu dla Aperolu, obok Włoch, Niemiec, Francji i Stanów Zjednoczonych.
W 2022 roku sprzedaż Campari Group w Rosji stanowiła około 3% całości, a w pierwszym kwartale 2023 roku sprzedaż wzrosła o prawie 20%.
Dmitrij Krymski, współzałożyciel sieci sklepów alkoholowych Goodwine w Kijowie, uważa, że jedyną słuszną postawą zachodnich firm może być jedynie całkowite wycofanie się z rynku rosyjskiego. Powiedział, że w 2021 roku Goodwine sprzedał produkty Campari o wartości ponad 338 000 dolarów. Po rosyjskiej inwazji sieć co do zasady zakończyła współpracę z Campari i „aktywnie pracuje nad wykluczeniem” innych marek kojarzonych z Rosją.
„Wszelkie firmy, które nadal działają i płacą podatki w Rosji, sponsorują wojnę”
– mówi Daria Andryuszczenko, menedżer ds. marketingu popularnego kijowskiego baru i restauracji Pure & Naive.
W kijowskim barze-pizzerii Champagnella za barem wciąż stoi butelka wermutu Martini.
„To taki żart, bo jest pusty i nikt nie będzie mógł go zamówić”
– wyjaśnia barman Jewgienij Babij. Jego bar próbuje zastąpić marki, które nadal prowadzą interesy w Rosji, ale jest to dość trudne.
„Szczerze mówiąc, nie będziemy powstrzymywać tych firm przed zarabianiem pieniędzy w Rosji, jeśli tego chcą. Wszystkie firmy, które chciały opuścić Rosję ze względów moralnych, już wyjechały”
– wyjaśnia barman.
Rząd Ukrainy prowadzi twardą politykę sankcji, starając się odciąć Rosji wszelkie finansowanie zagraniczne. Ukraińska Narodowa Agencja Przeciwdziałania Korupcji umieszcza firmy na swojej liście „międzynarodowych sponsorów wojny”. Jak na razie rząd w Kijowie nie ogłosił sankcji wobec Grupy Campari.
RTR na podst. meduza
2 komentarzy
qwe
30 sierpnia 2023 o 20:32akurat tym, ze zapijaczony kraj jest nadal zapijaczony akurat wiekszej afery bym nie robil i slal jeszcze wiecej wody tam.
swojak
3 września 2023 o 11:41Zaraz, zaraz a czy w Ukrainie nie na Ukrainie nie toczy sie wojna? A ja myślałem, że chowają się przed nalotami i walczą dzielnie ?- no przecież jest taki przekaz medialny! A widać, że mogą i do barów chodzić.