Premier Ukrainy Denys Szmyhal podpisał uchwałę rządu w sprawie wprowadzenia mechanizmu weryfikacji i uzgodnienia czterech grup ukraińskiego eksportu żywnościowego do Polski, Rumunii, Bułgarii, Słowacji i Węgier – podała we wtorek 26 września agencja Interfax-Ukraina.
„Ten mechanizm Ukraina przedstawiła w ramach planu rozwiązania kryzysu zbożowego, który poparła Komisja Europejska. Cztery kraje przestudiowały ukraiński plan, przedstawiły swoje konstruktywne uwagi i propozycje i są gotowe do rozmów. I tylko jedno państwo jest przeciwko. Niestety nie mamy ani logicznego, ani ekonomicznego wyjaśnienia”
– poinformował ukraiński premier.
Szmyhal nie sprecyzował, o jaki kraj chodzi; z nieoficjalnych informacji wynika, że krajem, który sprzeciwia się planom Ukrainy są Węgry.
Jak Denys Szmyhal dodał, Ukraina przygotowuje odpowiednie dokumenty w sprawie weryfikacji eksportu z Rumunią i Bułgarią.
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Polski, Bułgarii, Węgier, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja br. w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia Komisji Europejskiej.
16 września w życie weszło rozporządzenie w sprawie bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych.
Polska uważa, że Ukraina nie spełniła deklaracji złożonych Komisji Europejskiej w sprawie eksportu zboża. Ukraina zobowiązała się 15 września do wprowadzenia efektywnych mechanizmów ograniczających napływ zboża i do przedstawienia regulacji prawnej rozwiązującej problem, ale zdaniem Polski nie zrobiła ani jednego, ani drugiego.
RES na podst.: Telegram; Interfax-Ukraina
2 komentarzy
Kressowiak
28 września 2023 o 00:12„Ukraiński kompromis” w sprawie zboża, wygląda niestety jeszcze gorzej niż otwarty konflikt…
Ukraina chce ugrać w rozmowach co się da, ale jednocześnie chce prowadzić sprawę w WHO, może uda się od Polski (oprócz ewentualnego porozumienia) wydrzeć jakąś kasę w sądach…
Chcieliby Polskę zawalić tym zbożem i równocześnie wydrzeć od nas kasę za to że od początku roku 2023 „ponieśli straty”. Za wycofanie pozwu z WHO żądają całkowitej kapitulacji i gwarancji że już NIGDY NICZEGO z Ukrainy nie zablokujemy. Czyli żądają BEZWARUNKOWEJ KAPITULACJI !!!!
Bezczelna arogancja ze w głowie się nie miesci, chciałoby sie wyciąć w ryło i te „rozmowy zakończyć”….a rozpocząć remonty torów i przejść granicznych, które nie mogą juz czekać ….
Tokaj lepszy niż Kwas
28 września 2023 o 07:19Wygląda na to, że politycy z Kijowa już się pogodzili, że ziemie zajęte przez polityków z Moskwy są już nie do odzyskania. Aby utrzymać się przy korycie zrobią teraz dym. Na otarcie łez zrobią sobie awanturę z Polakami.
A cały świat patrzy z niedowierzaniem… – no, Kozaki zrobiły nas wszystkich w konia.
Dalsza pomoc wojskowa naddnieprzańskiej krainie jest nieodpowiedzialna, bo ta broń może być użyta przeciw nam.
Nadciąga zima nad Dzikie Pola. Oczywiście, współczujemy…
Czas na odwiedziny w Warszawie premiera Orbana i odbudowa V4.