Rosyjska propaganda nie sprawdza się nie tylko w ORDŁO [Oddzielnych Rejonach Obwodów Donieckiego i Ługańskiego – red.], ale także w samej Rosji, co jest ciosem dla ambicji Władimira Putina. Taką opinię wyraził na antenie stacji telewizyjnej „Ukraina 24” dyrektor Międzynarodowego Centrum Przeciwdziałania Rosyjskiej Propagandzie Jurij Koczewenko. Zauważył też, że wszystkie imperialne ambicje Putina „poniosły fiasko”.
„Ukraina jako kraj, jako strona konfliktu, jako kraj, przeciwko któremu został popełniony akt agresji, może porozumieć się tylko z krajem, który dopuścił się aktu agresji. Rosyjska propaganda chce nakręcić nową spiralę przeciwko Ukrainie, ale wszystkie ich bzdury o tym, że jakieś „Republiki” w Donbasie mogą mieć jakąś podmiotowość – całkowicie zbankrutowały. Gdzie, przepraszam, jest „Noworosja”, którą Putin obiecał swoim obywatelom, gdzie są te wszystkie „imperialne” ambicje? Wszystko się zawaliło” – powiedział.
Dodał, że rosyjska propaganda na temat wojny w Donbasie działa już słabo w samej Rosji.
„Są tylko dwie pseudorepubliki – generalnie nie jest jasne, dlaczego są podzielone między sobą, dlaczego „naród Donbasu”, jeśli jest to „jeden naród rosyjski”, podzielił się na dwie kolejne „republiki”. To wszystko są prymitywne manipulacje – i nawet dla rosyjskiej publiczności próba odwrócenia uwagi od faktu, że reżim Putina po prostu rabuje własny kraj, to już działa bardzo źle. I nie przyniesie to już takiego efektu, jakiego oczekują rosyjscy propagandyści” – podkreślił.
Opr. TB, https://ukraina24.segodnya.ua/
fot. https://donpress.com/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!