Wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna uznała oświadczenie prezydent Estonii Kersti Kaljulaid, że Ukraina poczeka na przystąpienie do Unii Europejskiej, za „sygnał niechęci UE do rozszerzania się”. Powiedziała do w wywiadzie dla „Europejskiej Prawdy”.
Przypomnijmy, Kaljulaid w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami powiedziała, że Ukraina nie będzie mogła zostać członkiem NATO, dopóki nie odzyska swoich terytoriów, a także, że nie spełnia warunków do członkostwa w Unii Europejskiej.
„Osobiście widzę w tym oświadczeniu pani Kaljulaid kolejny sygnał, że UE nie jest gotowa na rozszerzenie i próbę wytłumaczenia tego rzekomym nieprzygotowaniem samych krajów wschodniego sąsiedztwa” – powiedziała Stefaniszyna.
Wicepremier zaznaczyła, że sprzeciwia się takim przewidywaniom.
„Szybkość integracji zależy nie tylko od Ukrainy, ale także od UE, od politycznej woli państw członkowskich do przyjmowania nowych członków. To nie jest proces techniczny, jak próbują to przedstawić niektóre stolice UE. Dziś piłka jest po stronie UE. Myślę, że Ukraina ma wszelkie powody, aby uzyskać oficjalny status kraju kandydującego do członkostwa w UE” – wyjaśniła.
Według niej Ukraina wykazuje dobrą dynamikę we wdrażaniu umowy stowarzyszeniowej. Jednocześnie podkreśliła, że Kijów ma świadomość wagi wprowadzania reform.
„Niestety, przypominając Ukrainie o tych reformach, poszczególne państwa członkowskie NATO i UE zapominają wspomnieć, że żadne z nich nie przeszło takich strukturalnych przekształceń bez silnego wsparcia zewnętrznego, w tym wyraźnego poparcia dla integracji” – podsumowała.
Opr. TB, https://www.eurointegration.com.ua/
fot. https://www.consilium.europa.eu/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!