Dla rosyjskich kolumn pancernych to naprawdę przykra niespodzianka. Jeśli Putin myślał, że jego czołgi i wozy pancerne pod osłoną lotnictwa i artylerii bez problemu wjadą na wiosnę z Krymu na Ukrainę, to teraz będzie musiał zasadniczo zmienić koncepcję inwazji.
Podległe FSB rosyjskie służby graniczne odnotowały podłożenie przez ukraińskich saperów 42 zielonych drewnianych skrzynek pod przęsła dwóch mostów drogowych łączących okupowany przez Rosjan półwysep z lądem stałym. Od skrzynek biegną przewody w kierunku pozycji ukraińskich – podaje służba prasowa rosyjskich wojsk granicznych.
Zaminowane mosty prowadzą przez Półwysep Czongar i Zatokę Sywasz. Ukraińska armia podłożyła ładunki na odcinku pomiędzy granicznym posterunkiem „Dżankoj” po stronie rosyjskiej, a „Czongar” – po ukraińskiej. Na wszelki wypadek Ukraińcy zaminowali oba mosty – zarówno obecnie używany, jak i stary, który obecnie jest wyłączony z ruchu.
W czasie podkładania ładunków ruch przez przejście „Czongar” odbywał się normalnie – strona ukraińska go nie przerywała.
Łącznie Krym jest połączony z kontrolowanym przez Ukraińców lądem stałym trzema używanymi obecnie drogami: pierwsza – na wschodzie – biegnie właśnie przez punkt graniczny „Dżanokoj”, dwie pozostałe – na zachodzie – przez punkty „Armiańsk” i „Perekop”. Na razie nie wiadomo czy Ukraińcy zaminowali już także dwa zachodnie mosty, czy też dopiero zamierzają to zrobić.
Po aneksji Krymu przez armię rosyjską ukraińskie władze wstrzymały połączenia autobusowe i kolejowe z półwyspem.
Kresy24.pl