Ukraina utrzymuje w tajemnicy liczbę ofiar, nawet przed najwierniejszymi sojusznikami z Zachodu. Ale amerykańscy i niemieccy urzędnicy szacują, że od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w lutym 2022, nawet 120 tys. ukraińskich żołnierzy zginęło lub odniosło rany na froncie.
W porównaniu ze stratami w liczbie około 200 tys. po stronie rosyjskiej, która ma znacznie większą armię i mniej więcej trzykrotnie większą populację, pojawia się zwątpienie w możliwość przeprowadzenia skutecznej, długo oczekiwanej wiosennej kontrofensywy, wskazuje The Washington Post.
Pomijając statystyki, napływ niedoświadczonych ludzi, sprowadzonych w celu załatania strat, znacząco zmienił profil sił ukraińskich, które według wojskowych cierpią również na podstawowe braki amunicji, w tym pocisków artyleryjskich i amunicji moździerzowej.
Jeden z wyższych urzędników ukraińskiego rządu, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, nazwał obiecaną przez Zachód liczbę czołgów kwotą „symboliczną”. Inni prywatnie wyrażali pesymizm, że obiecane dostawy dotrą nawet na pole bitwy na czas.
„Jeśli masz więcej zasobów, atakujesz bardziej aktywnie” – powiedział wysoki rangą urzędnik w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami.
„Dlatego jeśli pytasz mnie osobiście, nie wierzę w wielką kontrofensywę z naszej strony. Chciałbym w to wierzyć, ale patrzę na zasoby i pytam: „Z czym?” Może będziemy mieli jakieś lokalne przełomy.”
„Nie mamy ludzi ani broni” – dodał inny wysoki rangą urzędnik. „I znasz proporcje: kiedy jesteś w ofensywie, tracisz dwa lub trzy razy więcej ludzi. Nie możemy sobie pozwolić na utratę tylu ludzi”.
Taka analiza jest znacznie mniej optymistyczna niż publiczne wypowiedzi kierownictwa politycznego i wojskowego Ukrainy.
Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy powiedział, że stan sił ukraińskich nie zmniejsza jego optymizmu co do zbliżającej się kontrofensywy. „Nie sądzę, że wyczerpaliśmy nasz potencjał” — powiedział. „Myślę, że w każdej wojnie przychodzi czas, kiedy trzeba przygotować nowy personel, co właśnie się dzieje”.
Dowódca wojsk lądowych Ołeksandr Syrski również uważa, że Ukraina ma szansę na sukces. „Wszyscy myślimy w ten sam sposób i rozumiemy, że musimy wygrać przed końcem roku. I to jest możliwe, jeśli otrzymamy wszelką pomoc, którą obiecali nam nasi partnerzy” – stwierdził generał.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił rok 2023 jako „rok zwycięstwa” dla Ukrainy. Szef wywiadu wojskowego, Kyryło Budanow składał nawet Ukraińcom obietnicę spędzenia tego lata na zaatektowanym 9 latemu Krymie.
Urzędnicy amerykańscy spodziewają się rozpoczęcia ofensywy na Ukrainie pod koniec kwietnia lub na początku maja i doskonale zdają sobie sprawę z pilnej potrzeby zaopatrzenia Kijowa, ponieważ przeciągająca się wojna może sprzyjać Rosji, która ma więcej ludzi, pieniędzy i produkcji broni.
Zapytany na niedawnym przesłuchaniu w Kongresie, jaka kwota na pomoc Ukrainie może być potrzebna, szef polityki Pentagonu Colin Kahl powiedział prawodawcom Izby Reprezentantów, że nie wie. „Nie znamy przebiegu ani trajektorii konfliktu” – powiedział Kahl. „To może się skończyć za sześć miesięcy, może się skończyć za dwa lata, za trzy lata”.
ba za washingtonpost.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!