Raport prezentuje wyniki badania zrealizowanego na Ukrainie przez Instytut Studiów Politycznych PAN na zlecenie Narodowego Centrum Kultury.
Badanie, którego wyniki opublikowano pod koniec maja, koncentrowało się na stosunku mieszkańców Ukrainy do historii, ze szczególnym uwzględnieniem relacji polsko-ukraińskich. Dodatkowymi wątkami w badaniu były: tożsamość Ukraińców, stosunek do polskiej kultury i dziedzictwa kulturowego związanego z Polakami oraz ocena bieżących wydarzeń: dekomunizacji i skutków Euromajdanu.
W części ilościowej przeprowadzono sondaż na próbie liczącej 4000 osób (reprezentacja czterech głównych ukraińskich regionów – zachodniego, centralnego, południowego i wschodniego, z wyłączeniem okupowanych terytoriów). W części jakościowej zrealizowano osiem dyskusji grupowych przeprowadzonych w środowiskach opiniotwórczych związanych z historią, dziedzictwem i kulturą. Wywiady odbyły się w Iwano-Frankiwsku, Kijowie, Charkowie i Odessie. Prace terenowe na Ukrainie wykonała firma Rating Group z Kijowa.
Z sondażu wynika, że kanon ukraińskich postaci historycznych stanowią: budowniczowie Rusi Kijowskiej, książęta Włodzimierz Wielki i Jarosław Mądry, hetman i przywódca powstania kozackiego Bohdan Chmielnicki, wieszcz narodowy z epoki romantyzmu Taras Szewczenko, jeden z twórców ukraińskiej historiografii, przywódca Ukraińskiej Republiki Ludowej Mychajło Hruszewski oraz dysydent i więzień obozów sowieckich Wiaczesław Czornowił. Wyżej wymienione postaci uzyskały 65% lub więcej ocen pozytywnych. Z kolei najniższe oceny uzyskali: Józef Stalin (78% ocen negatywnych), Włodzimierz Lenin (59%), Michaił Gorbaczow (53%), Katarzyna II (51%). Stosunek do Stepana Bandery, jest zróżnicowany (40% ocen negatywnych, 36% pozytywnych, 19% neutralnych, a 4% respondentów nie znało go).
W sondażu zadano pytania o ocenę wydarzeń z przeszłości ważnych dla stosunków polsko-ukraińskich, takich jak działalność OUN i UPA oraz powstanie Chmielnickiego. Widoczna okazała się tendencja do ich oceny przez pryzmat walk o niepodległość. Analizy statystyczne wskazują na następującą zależność: pozytywnej ocenie OUN i UPA towarzyszy pozytywny stosunek do Polski oraz tendencja do częstszego identyfikowania się z Europą. Wg autorów raportu, taki wynik ma wskazywać, że w świadomości przeciętnych mieszkańców Ukrainy odwoływanie się do tradycji OUN-UPA jest „na ogół synonimem postawy niepodległościowej i antysowieckiej, a nie antypolskiej”.
Wyniki części jakościowej wskazują, że ogólne postrzeganie roli Polski i Polaków w dziejach Ukrainy przez przedstawicieli współczesnej ukraińskiej inteligencji nie jest jednoznaczne. Z jednej strony podkreślają oni wpływ cywilizacyjny, polegający na transmisji wzorów Europy Zachodniej poprzez Polskę na Ukrainę w późnym średniowieczu i epoce nowożytnej. Z drugiej wskazują na ograniczenia i trudności w procesie emancypacji narodu ukraińskiego oraz jego drogi do utworzenia własnego państwa w XIX i XX w.
Z wywiadów grupowych, w których uczestniczyli przedstawiciele ukraińskiej inteligencji, wynika, że najbardziej znaczącym obiektem dziedzictwa historycznego związanym z Polską i Polakami jest park w stylu romantycznym „Zofiówka” w Humaniu na Prawobrzeżu, w sercu Ukrainy Centralnej, zbudowany tuż po III rozbiorze przez Stanisława Szczęsnego Potockiego dla żony Zofii. Na drugim miejscu plasują się zespół miejski Starego Lwowa (kamienice, kościoły, cmentarze) oraz zamki rozrzucone na zachodniej i częściowo centralnej Ukrainie, głównie w dawnej ziemi halickiej i na Podolu. W przypadku obiektów odnoszących się do przeszłości szczególny status mają miejsca pochówku ofiar terroru stalinowskiego (Piatichatki-Charków, Bykownia), które były miejscem cierpień zarówno Polaków jak i Ukraińców.
Autorzy raportu poddali analizie zróżnicowania wyników badań ilościowych i jakościowych w obrębie kraju. Wnioski nie dają podstaw do twierdzenia, iż istnieją czy to dwie (po obu stronach Dniepru), czy to cztery (Zachód, Centrum, Wschód i Południe) Ukrainy. Jeśli idzie o pamięć, tożsamość i stosunek do dziedzictwa związanego z polską oraz kultury polskiej, na Ukrainie można mówić, wg autorów raportu, o istnieniu nie „płyt”, które dzielą „uskoki tektoniczne”, lecz o całej „gamie” poglądów.
Wobec dominacji problematyki II wojny światowej w obecnym dialogu historycznym między Ukrainą a Polską, istotne są wyniki badania, które pokazują, że w postrzeganiu przeszłości przez ukraińską inteligencję istniały całe epoki w stosunkach wzajemnych, w których relacje miały charakter równorzędny (średniowiecze – do połowy XIV w.), współpraca i wymiana przeważała nad konfliktami (XIX w.) lub polski wpływ miał znaczenie niemal wyłącznie pozytywne (od 1991 r.). To właśnie fakty, postacie, zjawiska przede wszystkim z tych okresów niosą ze sobą pozytywny potencjał dla rozwoju współczesnych relacji.
Autorami raportu „Ukraińcy o historii, kulturze i stosunkach polsko-ukraińskich” Narodowego Centrum Kultury/Instytut Studiów Politycznych PAN (tu można go pobrać w formacie PDF) są: Tomasz Stryjek, Joanna Konieczna-Sałamatin, Kamila Zacharuk.
Kresy24pl/NCK (HHG)
19 komentarzy
Barnaba
16 sierpnia 2017 o 15:12Zastanawiające jest to że współcześni neo-banderowcy są bardzo pro-zachodni (lub uściślając: pro-unijni), czyli są skrajnie inni od ruchów prawicowych jak Europa długa i szeroka, gdzie prawica zazwyczaj jest anty-unijna. Po przeanalizowaniu powyższego badania można wysnuć teorię że dla przeciętnego Ukraińca banderyzm nie jest wrogi wobec zachodu i Polaków. Natomiast jak wiemy cała ideologiczna wierchuszka współczesnego banderyzmu jest na wskroś antypolska i wszelkie alianse z nami co najwyżej traktuje jako doraźne porozumienia taktyczne. Tak czy siak jakkolwiek namącili w głowach swoim współplemieńcom zrobili to niezmiernie skutecznie, ponieważ zawsze podpierając się takimi badaniami mogą powiedzieć: no widzicie nasi polscy przyjaciele- banderyzm nie jest Wam wrogi, zapytajcie przeciętnych Ukraińców! Zatem wierchuszka ideologiczna banderyzmu, na którą się składa między innymi współczesna elita polityczna w imię Bandery konspiracyjnie prowadzi swoją antypolską politykę a masy społeczne usypiają naszą czujność dając wyraz swojej sympatii wobec Polaków np takimi badaniami, dając tym samym oręż wszelkiej maści banderofilom po naszej stronie granicy. I tylko uważny obserwator potrafi po owocach poznawać o co tutaj tak naprawdę chodzi i kto nam źle tak naprawdę życzy.
kocki
16 sierpnia 2017 o 16:02bardzo wiarygodne…dobra praca…”””OUN-UPA jest „na ogół synonimem postawy niepodległościowej i antysowieckiej, a nie antypolskiej””””- prawda absolutna…ukraińcy są bardzo realistyczne
Ula
16 sierpnia 2017 o 18:56tak realistyczne jak pomniki bandery i swieta UPA na Ukrainie
realista
8 listopada 2017 o 21:22Kocki, Ukraińcu, Polak nigdy nie powie „ukraińcy sa realistycznE”, a poza tym i od e na klawiaturze są bardzo daleko.
fixt
7 lutego 2018 o 03:04W 1943 też byli realistyczni. Oj, jak bardzo realistyczni.
lolek
16 sierpnia 2017 o 17:00kocki niewiem czy twoi starzy byli normalni,ty z pewnością nie jesteś,jak wypisujesz takie brednie.
Ted
6 października 2017 o 20:06Przecież „kocki” to Ukrainiec…więc mówi i myśli jak Ukrainiec. 🙂 …i wszystko jasne!
mysz
16 sierpnia 2017 o 17:02kocki to zapewne banderowiec uczący,lub pracujący w Polsce
Jarema
16 sierpnia 2017 o 20:24Wiele ten raport mówi o jego autorach ze względu na wnioski, jakie z badań wyciągają. Część polskich elit wypowiadających się w sprawach Ukrainy zmieniła dotychczasową narrację zakładającą, że banderyzmu na Ukrainie nie ma i że nie jest popularny. Obecna brzmi, że ten banderyzm jest (ciekawe, czyja to zasługa oprócz Wiatrowycza?, czy czasem nie części polskich elit dziennikarskich?), ale nie należy naciskać na Ukraińców w sprawie zbrodni ludobójstwa na Polakach, bo „oczekiwanie Polski, że Ukraina zaakceptuje ludobójczą kwalifikację zbrodni na Wołyniu, traktowane jest przez ukraińskich inteligentów jako upokarzające. Nic nie wskazuje na to,że obecnie oczekiwanie to sprzyja rozwojowi stosunków między dwoma narodami.” (str.10-11). Z wnioskiem tym się nie zgadzam. To brak polskiego stanowiska w sprawie ludobójstwa wołyńskiego i nieformułowanie wobec Ukrainy stanowiska, takiego jak obecnie – z banderą Ukraina nie wejdzie do Europy – wzmocniła stanowisko neobanderyzmu na Ukrainie. I kolejny wymowny fragment „w niełatwej dyskusji o bilansie krzywd historycznych zadanych Ukraińcom przez inne narody oraz przez Ukraińców sobie nawzajem. W tej sytuacji – zdaniem autorów raportu – byłoby dobrze, gdyby polscy historycy, twórcy oraz pracownicy sektora kultury i ochrony dziedzictwa realizowali strategię wyrozumiałości, cierpliwości i poszanowania wrażliwości partnera.”
Cieszą na Ukrainie pozytywne lub wręcz entuzjastyczne nastawienia w stosunku do kultury polskiej. Niestety Rzeczpospolita nie umie i chyba nie che tego potencjału wykorzystać.
fixt
7 lutego 2018 o 03:08„Cieszą na Ukrainie pozytywne lub wręcz entuzjastyczne nastawienia w stosunku do kultury polskiej” – kpisz, czy o drogę pytasz?
Jak zaciera się ślady polskości na Ukrainie…
https://kresy24.pl/szczepcio-i-toncio-staja-sie-bodia-i-mirkiem-wszystko-zostalo-zukrainizowane-wideo/
Ukraiński film o przedwojennym Lwowie: Szczepcio i Tońcio stają się Bodią i Mirkiem. „Wszystko zostało zukrainizowane”
cherrish
17 sierpnia 2017 o 06:26„oczekiwanie
Polski, że Ukraina zaakceptuje ludobójczą kwalifikację zbrodni na Wołyniu, traktowane jest przez ukraińskich inteligentów jako upokarzające” I tu wychodzi cała inteligencja ukriaińskiej „inteligencji”.
prawy
17 sierpnia 2017 o 08:22„Cieszą na Ukrainie pozytywne lub wręcz entuzjastyczne nastawienia w stosunku do kultury polskiej.”
Czy do tego entuzjastycznego nastawienia należy zaliczyć fakty że nigdzie z niezmiernie nielicznych grobów ofiar Genocidum Atrox, NIE można było napisać, KTO ich bestialsko mordował?
z liścia
17 sierpnia 2017 o 08:51Na całe szczęście Polacy nie dają się nabierać na takie pseudonaukowe, propagandowe bzdety o „przyjaznych nam” banderowcach. Społeczeństwo polskie dobrze pamięta tych zbrodniarzy ludności cywilnej. Zarówno na Kresach jak i w powstaniu warszawskim. Moja babcia na własne oczy widziała co robili z niemowlakami w Warszawie w 1944 r. Większego zdziczenia niż ukraińskiego nie było.
prawy
17 sierpnia 2017 o 09:06Trafne i ważne przypomnienie.
http://isakowicz.pl/polscy-zolnierze-na-cmentarzu-obroncow-lwowa/
prawy
17 sierpnia 2017 o 11:06Czy to oznacza że w kulturze polskiej dostrzegają autentyczny zachwyt dla psychopatów-zbrodniarzy ?
Teraz i w FR w ślad za wzorcowym przykładem obecnej UA, szerzy się kult takich osobników.
Im większy zbrodniarz, tym większy zachwyt.
Wprawdzie w FR, dotychczas są zaledwie tylko TRZY pomniki Stalina i kudy mu tam do bałwanów Bandery, ale FR większa od UA jest i ma więcej miejsc i miejscowości, gdzie z entuzjazmem stawiać takie bałwany im można.
http://kresy.pl/wydarzenia/coraz-wiecej-pomnikow-stalina-rosji/
peter
17 sierpnia 2017 o 21:39Prawy Kresy pl podaja tez ze 30% Ukraincow dobrze mysli o Stalinie
Tak ze jeszcze nie wszystko stracone:)))))))))))))
krzysztof m
17 sierpnia 2017 o 20:25Razem z Polakami byli Amerykanie ?
To ” przeki ” są wszystkiemu winni,tak mówili,mówią, i
będą mówić. Nie ma co się łudzić i wmawiać sobie
że będzie inaczej.Po ” przypadkowym ” spłonięciu archiwum
w Kamieńcu Podolskim,w którym były min. dane właścicieli
gruntów i nieruchomości,historycy europejscy powiedzieli
jasno – to największa strata jaką poniosła kultura
europejska od zakończenia II W.Ś.
Kultura tego czegoś nazwanego szumnie państwem,to bandera
kluski i wyszywanki.
Ted
6 października 2017 o 20:08Generalnie- ciekawy artykuł, ciekawe badanie. Daje dużo do pomyślunku…
realista
8 listopada 2017 o 21:27Słowem, z badań wynika, że najchętniej do EUropy podrepczą banderowcy, z czarno-czerwonymi szmatami, i portretem bandery w rękach. Przewiduję sporą niespodzianke przy powitaniu.