Ukraińskie siły zbrojne poinformowały, ze zniszczone zostały pozycje wroga na Wyspie Węży.
Jak wynika z komunikatu, trafiony został punkt dowodzenia i zestaw przeciwlotniczy.
Jak wiadomo, samotna wyspa na Morzu Czarnym należąca do Ukraina została zaatakowana na początku obecnej rosyjskiej inwazji. Świat obiegło nagranie z Wyspy Węży, gdy z rosyjskiego okrętu pada wezwanie wobec garnizonu ukraińskich strażników granicznych o poddanie się, i pada odpowiedź Ukraińców: „Rosyjski okręcie wojenny, sp…”.
Na początku pojawiła się informacja, że wszyscy ukraińscy obrońcy zostali zabici. Po tygodniu okazało się, że po walce dostali się do niewoli, powrócili do kraju w ramach wymiany jeńcow. Wiadomo, że garnizon na wyspie został ostrzelany przez dwa rosyjskie okręty „Moskwa” i „Wasilij Bykow”, i że Rosjanie zajęli także ukraiński ratowniczy statek cywilny, który próbował ratować ukraińskich pograniczników.
Z kolei wspomniany okręt, któremu ukraińscy zołnierze kazali „sp…” to, jak dziś wiadomo, flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, krążownik rakietowy „Moskwa”, który został na początku kwietnia zatopiony. Do dziś nie są znane wszystkie okoliczności zatopienia, jak również liczba rosyjskich marynarzy, którzy zginęli. Według nieoficjalnych informacji, zginał oficer dowodzący atakiem na Wyspę Węży.
Wczoraj pisaliśmy o rosyjskim ataku rakietowym na most nad ujściem Dniestru, łączącym obszar obwodu donieckiego przy granicy z Mołdawią z resztą Ukrainy. Most został po kilku godzinach uprzątnięty i oddany częściowo do użytku. Dziś, według wstępnych informacji, miała miejsce kolejna próba zniszczenia mostu przez agresorów rosyjskich. Na razie nie ma więcej szczegółów.
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar poinformowała, że od 24 lutego rosyjscy agresorzy wystrzelili w Ukrainę ponad 1300 rakiet, czyli mniej więcej połowę swoich zapasów rakiet. Chodzi o rakiety wystrzeliwane zarówno z okrętów, jak i z powietrza, a także ziemi. Jej zdaniem Rosja, mimo znacznie uszczuplonych zapasów, wciąż ma ich wystarczająco dużo, by powodować zniszczenia na Ukrainie.
Sytuacja z atakami na most w obwodzie odeskim ma najpewniej zwiazek z niejasnym wzrostem napięcia na okupowanej przez Rosję części Mołdawii. Dochodzi tam do wybuchów i strzelanin.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, ze za atakami w Naddniestrzu stoja rosyjskie służby specjalne, które zorganizowały serię tych ataków.
Oprac. MaH, bnn-news.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!