Ukraina planuje zmienić swoją politykę eksportu produktów rolnych, aby dostosować się do oczekiwanego końca swobodnego dostępu do rynku Unii Europejskiej. Polegała będzie ona na potencjalnym zmniejszeniu eksportu surowców przy jednoczesnym zwiększeniu krajowego przetwórstwa żywności. Poinformowała o tym agencja Reuters, powołując się na wypowiedź ukraińskiego ministra rolnictwa Witałija Kowala.
Według agencji w zeszłym roku produkty rolne stanowiły około 60% całkowitego eksportu Ukrainy wynoszącego 41,6 mld dolarów. W tym samym czasie UE kupiła około 60% tych towarów o wartości około 15 mld dolarów.
UE tymczasowo zniosła cła i kwoty na ukraiński eksport rolny po pełnoskalowej inwazji Rosji w 2022 roku. Jednak to porozumienie ma wygasnąć 5 czerwca.
Ponieważ rolnicy z UE mocno lobbowali za ograniczeniami tańszych ukraińskich produktów, które konkurują z ich produkcją, reżim wolnego handlu powinien zostać zastąpiony kwotami. Ich ostateczna wielkość powinna zostać uzgodniona przez Ukrainę i UE do końca lipca. W zeszłym miesiącu wysoki rangą ukraiński urzędnik powiedział, że zakończenie preferencyjnego handlu z UE może kosztować Ukrainę 3,5 mld euro rocznego dochodu. Eksport na Inne rynki nie byłby w stanie załatać tej luki.
Zapytany, jak Ukraina sobie poradzi, minister Witałij Kowal powiedział w wywiadzie, że z pewnością zostaną wprowadzone zmiany w polityce eksportowej.
„Będą one napędzane zimnymi kalkulacjami, ponieważ rozumiemy, że poniesiemy straty, jeśli zmieni się reżim handlowy” – powiedział.
Kowal nie sprecyzował, jakie środki mogą zostać podjęte, ale powiedział, że produkcja krajowa jest „kwestią interesu narodowego” i strategią rządu.
Obecnie ukraiński eksport rolny nie jest opodatkowany. Jednak przetwórcy nasion oleistych już zaproponowali, aby rząd ograniczył eksport swoich produktów w celu zwiększenia krajowej produkcji oleju roślinnego. Mogłoby to stymulować eksport przetworzonych olejów, które są bardziej dochodowe niż nasiona oleiste jako surowce.
Kowal powiedział, że ukraińskie zakłady przetwórstwa nasion oleistych pracują na poziomie zaledwie około 65% swoich możliwości. Jego ministerstwo „rozważa wszystkie sposoby wykorzystania ukraińskich zakładów przetwórczych do tworzenia dodatkowej wartości i przetworzonych produktów”.
Ukraina tradycyjnie eksportuje około połowy swoich upraw soi i większość swoich upraw rzepaku. Według Kowala Ukraina musi zrobić więcej, aby wykorzystać własne surowce.
„Jeśli ktoś myśli, że możemy zostać zmuszeni pewnymi metodami do stania się kolonią, która będzie dostarczać zasoby naturalne, która będzie dostarczać surowce, które są dla kogoś korzystne, to tak się nie stanie” – cytuje słowa ministra agencja Reuters.
Kowal dodał, że Ukraina nalega na porozumienie z UE na lepszych warunkach niż przed wojną.
„Na pewno będą kwoty, mamy nadzieję, że nastąpi rozszerzenie kwot w porównaniu z rokiem 2021” – powiedział.
„Bezcłowy handel” między Ukrainą a UE obowiązuje od 4 czerwca 2022 r. W ten sposób Unia Europejska próbowała wesprzeć ukraińską gospodarkę po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, tymczasowo znosząc cła i kwoty na eksport produktów z Ukrainy.
Premier Polski Donald Tusk powiedział, że Unia Europejska nie przedłuży „handlu bezcłowego” z Ukrainą. Uproszczone warunki eksportu ukraińskich produktów wygasają 5 czerwca 2025 r. Jednocześnie zauważa się, że kontyngenty są środkiem tymczasowym, a UE pracuje nad rewizją warunków strefy wolnego handlu zatwierdzonych w ramach Umowy o stowarzyszeniu między Ukrainą a UE.
Opr. TB, reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!