Zaledwie rosyjski Gazprom zdążył prowizorycznie podłączyć separatystom gaz, po odcięciu jego dostaw przez Ukrainę, kiedy z Kijowa przyszedł kolejny przykry sygnał: prądu też nie dostaniecie.
A mówiąc precyzyjnie: darmowego prądu. „Poleciłem wstrzymać wszystkie opłaty za energię produkowaną w Donbasie, do czasu aż zostanie wyjaśnione za co właściwie płacimy: za prąd dla Ukraińców, czy za prąd dla terrorystów” – oświadczył premier Arsenij Jaceniuk.
Szef rządu w Kijowie polecił też kierownictwu sektora energetycznego, aby od tej chwili płacić tylko za prąd, który jest dostarczany na terytoria kontrolowane przez stronę ukraińską.
Jednocześnie władze zamierzają zrekompensować ukraińskim koncernom „Naftohaz” i „Energorynek” straty z tytułu dotychczasowych dostaw gazu i prądu na tereny kontrolowane przez separatystów, za które zbuntowane republiki nie zapłaciły.
Tymczasem rosyjski Gazprom zapowiedział, że od czwartkowego popołudnia rozpocznie dodatkowe dostawy gazu z Rosji dla separatystów po tym jak wcześniej zostały one wstrzymane przez władze w Kijowie. Według szefa Gazpromu Alekseja Millera, dostawy z Rosji będą odbywać się „w ramach dotychczasowego kontraktu z Ukrainą”.
Może to oznaczać, że Moskwa będzie dostarczać separatystom 12 mln m3 gazu na dobę przez swoją stację gazową „Prochorowka”, która sąsiaduje z terenami kontrolowanymi przez separatystów, a także próbować robić to przez stację „Płatowo”, która sąsiaduje z ukraińskim Obwodem Charkowskim. Następnie płatnościami za dostawy Rosja obciąży Ukrainę.
Jak władze w Kijowie zareagują na taką „chytrą zagrywkę” Moskwy – dowiemy się niebawem. Najbardziej prawdopodobne jest jednak, że prędzej czy później Rosja i tak będzie musiała całkowicie przejąć na siebie finansowanie prądu i gazu dla separatystów. Może się więc okazać, że zwycięstwo militarne w Donbasie może Władimira Putina całkiem słono kosztować.
Kresy24.pl / Podrobnosti
2 komentarzy
stara baba
19 lutego 2015 o 23:22No i może tak trzeba
Pentax
20 lutego 2015 o 12:51To paranoja, żeby Ukraina miała dostarczać, czy płacić za prąd i gaz na terenach zagarniętych przez ruską swołocz. I tak długo z tym zwlekali. Putler ukradł, niech Putler ponosi koszty. Co za swołocz z tych kacapów ! Napadną, zabiorą i jeszcze oczekują,że ktoś za nich będzie utrzymywał ludzi na podbitym terytorium, ale co się tu dziwić, przecież to są bandyci, a nie dobrzy gospodarze.