Ukraina nie zamierza zakończyć ataków w głębi Rosji, bez względu na lęki zachodnich partnerów co do możliwej rosyjskiej odpowiedzi.
Poinformował o tym naczelnik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy generał Kyryło Budanow w wywiadzie dla Financial Times.
Jak już informowaliśmy, dziś w nocy w wyniku uderzenia bezzałogowca zapłonął terminal gazowy firmy Nowatek Giennadija Timczenki w obwodzie leningradzkim.
Kolejne ukraińskie drony miały być zestrzelone przez rosyjską obronę przeciwlotniczą w obwodach smoleńskim (czyli po trasie do Petersburga), a także orłowskim i tulskim (w kierunku Moskwy).
Jak podkreślił Financial Times, zuchwała ukraińska taktyka wywołuje zaniepokojenie niektórych partnerów Ukrainy.
Mają oni twierdzić, że może ona spowodować zdecydowaną reakcję Władimira Putina, w tym nawet użycie broni jądrowej.
Jak pisze FT, naczelnik ukraińskiego wywiadu nie przejmuje się tymi obawami i obiecuje dalsze atakowanie celów w głąb terytorium Federacji Rosyjskiej, które mają na celu sabotowanie rosyjskiej machiny wojennej.
– Nie przewidujemy jakichś kardynalnych zmian w najbliższej przyszłości. Wszystko, co robiliśmy, będziemy robić dalej w najbliższej przyszłości
– powiedział Kyryło Budanow.
Uważa on przy tym, że najbliższy rok będzie trudny dla Ukrainy.
– Powiedzieć, że jest dobrze, to nieprawda. Powiedzieć, że to katastrofa, to też nieprawda
– stwierdził ukraiński generał, komentując zeszłoroczną ukraińską kontrofensywę.
Generał podkreślił jednak, że Ukrainie uda się powstrzymać Putina, bo “potęga Rosji okazała się wydmuszką”.
RTR na podst. belsat.eu
1 komentarz
Kocur
22 stycznia 2024 o 08:21Popieram taką politykę, rąbać ruskich szubrawców ile wlezie za to co robią w Ukrainie. Niech poczują na własnej skórze co to jest wojna. Na własne życzenie.