Ukraina nie może uciekać się do ataków lotniczych na punkty rozmieszczenia operacyjno-taktycznych systemów rakietowych Iskander na terytorium Rosji. Jak powiedział rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ihnat w komentarzu dla agencji Ukrinform, taki krok byłby naruszeniem zobowiązań Kijowa wobec partnerów międzynarodowych.
„Nie atakujemy celów na terytorium Rosji. Jak mówi kierownictwo państwa, strategia jest następująca – obiecaliśmy naszym partnerom, że nie będzie ataków bronią, którą nam dostarczają” – powiedział.
Jednak gdy odpowiednie rakiety zostaną wystrzelone z terytoriów czasowo okupowanych, Ukraina może zaatakować punkty rozmieszczenia wszelkimi dostępnymi rodzajami broni.
Ihnat zauważył też, że Rosji zaczyna brakować już rakiet Iskander. Gdyby było odwrotnie, to liczba ataków tym konkretnym typem broni byłaby znacznie większa.
„Mają deficyt. Gdyby ich nie żałowali, wykorzystaliby ich setki” – dodał.
W nocy z 28 na 29 maja Rosjanie zaatakowali terytorium Ukrainy z kierunku północnego 11 rakietami Iskander. Zgodnie z komunikatem Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Walerego Załużnego wszystkie zostały zniszczone przez siły obrony powietrznej.
Niedawno okazało się, że armia Białorusi rozpoczęła ćwiczenia obsłudze wyrzutni rakietowych Iskander. Jak poinformowało białoruskie ministerstwo obrony, żołnierze muszą opracować „kwestie przygotowania i prowadzenia działań bojowych”.
Opr. TB, www.ukrinform.ua
1 komentarz
Paweł Kopeć
1 czerwca 2023 o 18:19A wielka szkoda…
To jak Ukraina ma wygrać!?
Groteska, paranoja, absurd;
Zachód, UE, Europa są chore odrealnione; sprzeczne same w sobie.
Dlatego widać jak się boją.
Niestety.
To jest tego namacalny kolejny dowód i znak.
Źle.
Stąd ta wojna będzie jeszcze długo trwać i nie wiadomo jak się skończy ostatecznie.
Naprawdę!
Szkoda.