W Czerkasach na Ukrainie odbyły się V obrady Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków. Tym razem uczestnicy spotkania omawiali zagadnienia dot. Chełmszczyzny/Wschodniej Lubelszczyzny w latach 1942-1944.
Referat na temat „Chełmszczyzna/Wschodnia Lubelszczyzna w roku 1942” od strony polskiej wygłosił prof. Igor Hałagida, p.o. naczelnika Oddziałowgo Biura Badań Historycznych w Gdańsku, zaś od strony ukraińskiej prof. Jurij Makar, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych z Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza. Myrosław Iwanyk, ukraiński badacz z Toronto i dr Mariusz Zajączkowski z Oddziałowego Biura Badań Historycznych w Lublinie zaprezentowali referaty obejmujące kwestię Chełmszczyzny/Wschodniej Lubelszczyzny w roku 1944. Wystąpienie Prof. Mirosława Szumiło, Dyrektora Biura Badań Historycznych IPN stanowiło próbę podsumowania tematyki, odnośnie relacji polsko-ukraińskich na Chełmszczyznie/Wschodniej Lubelszczyznie w latach 1942-1944 (materiały z V Forum zostaną, podobnie jak w przypadku wcześniejszych spotkań, udostępnione na portalu IPN).
Podczas najbliższych obrad Forum, które odbędą się w marcu 2018 r. w Polsce, przedyskutowana zostanie problematyka, dotycząca Polaków i Ukraińców w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. Z kolei w trakcie spotkania jesienią 2018 roku, w związku z ujawnionymi ostatnio poważnymi różnicami w ocenie wydarzeń z marca 1939 roku na Przełęczy Tucholskiej, zostanie poruszona kwestia Ukrainy Karpackiej/Rusi Zakarpackiej i stosunków polsko-ukraińskich w 1939 roku.
Przypomnijmy: 15 października 2017 r. wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanna Kłympusz-Cyncadze dokonała otwarcia kompleksu memorialnego na Przełęczy Tucholskiej (w rejonie wsi Kłymec). Obiekt poświęcono pomordowanym rzekomo przez Polaków bojownikom Karpato-Ukrainy. Pomówienie o zbrodnię wojenną stanowi poważne obciążenie dla relacji Ukrainy z Polską:
„Pomówienie o zbrodnię wojenną to poważne obciążenie dla relacji Ukrainy z Polską”
Czytaj również:
Kresy24.pl/IPN (HHG)
4 komentarzy
tagore
24 października 2017 o 19:37Szkoda pieniędzy na finansowanie tych spotkań.
Rob
25 października 2017 o 08:37Popieram. To jest kolejny odcinek „chocholego tańca”.
ccc
25 października 2017 o 09:47.. na Ukrainę nigdy nie „weszliśmy” . Zachodnią część (Małopolska Wsch/Galicja Wsch) Kazimierz Wlk odziedziczył po Księciu Halickim Bolesławie Jerzym II w 1340r a po krótkim panowaniu węgierskim została formalnie przyłączona do Korony przez Jadwigę w 1387r. Region ten NIGDY nie był częścią Moskwy/Rosji aż do 1945r (okupowany przez Rosjan 1914-15 i 1939-1941). Wschodnia Ukraina od 1320r zależna od Litwy a od 1369r część Wlk Ks Litewskiego, przyłączona do Korony w efekcie Unii Lubelskiej 1569 jako część prowincji małopolskiej do 1793r. Prawdopodobnie źródłem różnicy pomiędzy Ukraińcami i Rosjanami jest fakt iż Rusini od XIV w byli w europejskiej sferze kulturowo-politycznej natomiast Moskwa po uzyskaniu niepodległości w 1490r utrzymała system rządów odziedziczony po Mongołach, w wielu aspektach do dziś. Na marginesie określenie „Rosja/Rosjanin” nie istniało do XIXw, zostało wynalezione w celu zaakcentowania jakoby „odwiecznych praw” Moskwy do wszystkich ziem ruskich. Napoleon prowadził wojnę nie z „Rosją” lecz z Moskwą (Moscovie), w powstaniu listopadowym „Chłopicki na przedzie na Moskala nas wiedzie”, alianci walczyli z Moskwą/Moskalami (Muscovy/Muscovites) podczas wojny krymskiej 1853 r i jeszcze podczas I w.ś. Legioniści „tłukli Moskali”.
grzech
25 października 2017 o 14:58Na dokładkę dodam, że w 981 r. Grody Czerwieńskie zostały zabrane Polsce przez Księstwo Kijowskie. Od początku wchodziły w skład państwa polskiego. to że mieszkają tam Rusini wynika z faktu, że książę kijowski wysiedlił Lędzian aż pod Kijów. Tam mieszkają po dziś dzień.
Z kolei Ziemie Czerwieńskie zasiedlił Rusinami.
Mimo wszystko ziemie były od początku polskie a potem przedmiotem tarć polsko-ruskich.