Ukraiński MSZ wezwał ambasadora Izraela w Kijowie Michaela Brodsky’ego i zażądał wyjaśnień co do doniesień medialnych o tym, że Izrael poprosił Rosję o pomoc w ewakuacji swoich obywateli z Ukrainy na wypadek wojny.
Izraleski dziennik „Haaretz” cytuje słowa dyplomaty ukraińskiego, który miał powiedzieć:
– Traktujecie nas jak co? Strefę Gazy albo coś? To po prostu absurd.
Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych po spotkaniu oświadczyło, że ma dwa cele w kontaktach z Rosją: deeskalację i wyrażenie zaniepokojenia o izraelskich dyplomatów i obywateli.
– Nie prosimy o broń, ale o moralne wsparcie i wysiłek dyplomatyczny – powiedziało źródło „Haaretzu”. – Kijów jest zawiedziony.
Gazeta zwraca uwagę, że niedawno doszło do rozmowy między wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Emine Dżaparową a ministrem spraw zagranicznych Izrala Yairem Lapidem, które nie przyniosło praktycznie żadnych efektów. Lapid miał nie odpowiadać nawet na zaproszenia do odwiedzenia Ukrainy.
Media izraleskie pisały też niedawno, że Izrael nie ma zamiaru przekazywać ani sprzedawać żadnej broni Ukrainy, tak jak robią to kraje NATO.
Oprac. MaH, haaretz.com, twitter.com
fot. Pixabay License
2 komentarzy
validator
17 lutego 2022 o 19:05Toście się obudzili. No, ale lepiej późno, niż wcale.
syotroll
18 lutego 2022 o 15:25Wiadomo kto jest stroną bardziej agresywną – strona rządowa, ackto mniej – „republiki”; więc analogia jest na miejscu