Podczas dzisiejszych obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy z udziałem sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga prezydent Petro Poroszenko zapowiedział, że zainicjuje referendum ws. członkostwa Ukrainy w NATO.
Euroatlantycki wybór ma coraz większe poparcie na Ukrainie – powiedział Poroszenko i przypomniał, że ukraiński parlament usunął z konstytucji zapis o tym, że kraj nie może należeć do żadnego bloku militarnego (postulat wstąpienia do NATO został zawarty w porozumieniu podpisanym przez partie ukraińskiej koalicji rządowej po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych).
Dwa lata temu wstąpienie do NATO popierało 16 proc. Ukraińców, rok temu ta liczba gwałtownie wzrosła do 50 proc., teraz liczba tych, którzy popierają euroatlantycką integrację, wynosi ponad 60 proc. – mówił Poroszenko. Jednak z dalszych słów ukraińskiego prezydenta nie wynika, aby wola jego rodaków miała być zweryfikowana w drodze referendum w najbliższym czasie.
„Po zreformowaniu kraju” i „stworzeniu warunków” , „kiedy spełnimy wymogi NATO” – tak określił czasowe kryteria referendum Petro Poroszenko dodając, że cieszy go, iż „brak poparcia ze strony Ukraińców przestał być przeszkodą dla perspektywy członkostwa w Sojuszu”.
Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku Petro Poroszenko – jeszcze jako kandydat w wyborach prezydenckich – był przeciwko referensum. Twierdził, że doprowadzi ono do rozłamu w państwie, a jeśli większość opowie się przeciwko, zamknie to Ukrainie na długi czas drogę do Sojuszu. Z kolei była premier Ukrainy Julia Tymoszenko przekonywała, że jej partia Batkiwszczyna zebrała ponad 3 mln podpisów pod wnioskiem o referendum i że należało je przeprowadzić wspólnie z wyborami parlamentarnymi.
Referendum w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO odbędzie się, ale dopiero kiedy kraj spełni wymogi NATO. Ukraina nie jest jeszcze gotowa do członkostwa w Sojuszu – zapowiadał Poroszenko w listopadzie ub. roku podczas wizyty w Kijowie litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite.
Warto pamiętać, jak do rozszerzenia członkostwa w NATO o Ukrainę odnoszą się dwaj inni gracze polityczni, którzy sprawiają wrażenie, że uczestniczą w grze po jednej stronie boiska. Szef dyplomacji Niemiec Frank-Walter Steinmeier ocenił członkostwo Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej jako „nierealistyczne”, a Rosja zażądała od Zachodu „100-procentowych gwarancji, że nikt nawet nie będzie myśleć o przyłączeniu Ukrainy do NATO”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!