Ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów UE podczas wideokonferencji w piątek jednogłośnie zdecydowali o nałożeniu sankcji na białoruskich urzędników winnych przemocy, łamania praw człowieka oraz sfałszowania ostatnich wyborów prezydenckich.
Dyplomacja poszczególnych unijnych stolic ma jak najszybciej przygotować sankcyjne listy Białorusinów.
„Jest konsensus. Podjęto decyzję polityczną o nałożeniu sankcji – mówi unijne źródło, co potwierdza później estońskie minister spraw zagranicznych Urmasa Reinsalu.
„Niedopuszczalne jest gwałtowne tłumienie pokojowych protestów i tłumienie opozycji. Jako ważny krok UE zdecydowała się przygotować środki ograniczające wobec osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie wyborów”- cytuje dyplomatę portal nv.ua.
Podczas wideokonferencji żaden z unijnych ministrów nie wypowiedział się przeciwko sankcjom. Wcześniej sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył, że Waszyngton rozważa możliwość nałożenia sankcji na Białoruś. Sekretarz stanu nie wykluczył możliwości wstrzymania dostaw ropy na Białoruś, a także podkreślił, że rozważane będą różne opcje reakcji, ale „ważne jest, aby określić kryteria”.
oprac. ba na podst. belarusspartisan.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!