
Collage: lipetsk-news.net / war.telegraf.com.ua
Ukraińska “próba generalna” przed defiladą 9 maja w Moskwie?
Ukraińskie drony dokonały zmasowanych rajdów bojowych na szereg rosyjskich zakładów zbrojeniowych i dwa lotniska wojskowe. Według rosyjskiego kanału Shot, atakowały m. in. drony Lutyj o zasięgu do 1 tys. km, zdolne przenosić 50-kilogramowe głowice bojowe. Według źródeł rosyjskich, łącznie uderzyło 447 ukraińskich dronów i rakiet.
Rada Bezpieczeństwa i Obrony w Kijowie informuje, że zaatakowano m. in. zakłady produkcji światłowodów w Sarańsku (Mordowia), które wytwarzają także kable i systemy łączności dla armii, w tym dla sterowanych przewodowo dronów.
Kolejnym celem było Biuro Konstrukcji Przyrządów w Tule, jeden z ważniejszych zakładów rosyjskiej zbrojeniówki. Produkuje ono wyrzutnie przeciwpancerne, broń strzelecką i moduły bojowe do pojazdów.
Drony uderzyły także w Tule w zakłady “Spław”, które są głównym w Rosji producentem wyrzutni rakietowych: Grad, Huragan, Smiercz, Tornado, TOS-1A Sołncepiek oraz amunicji do nich, a także kierowanych i niekierowanych bomb lotniczych.
Na celowniku znalazły się również dwa lotniska wojskowe: Szajkowka w obwodzie kałuskim, gdzie stacjonują bombowce strategiczne Tu-22M3 i są składowane pociski Ch-22, a także Kubinka pod Moskwą, gdzie bazują myśliwce Su-27 i MiG-29.
Skutki tych uderzeń nie są na razie znane. Mieszkańcy potwierdzają jedynie, że zarówno w zakładach w Tule, jak i w Sarańsku wybuchły duże pożary – podaje The Moscow Times. Wkrótce ukraiński wywiad wojskowy ustali zapewne więcej szczegółów.
Eksperci twierdzą, że Ukraińcy montują w swoich dronach modemy z rosyjskimi kartami SIM. Dzięki temu lecące bezzałogowce logują się do rosyjskich sieci, by korygować swoją trasę i przekazywać przez Internet dane wywiadowcze. Dlatego w czasie tych nalotów rosyjskie służby są zmuszone raz po raz wyłączać Internet w poszczególnych regionach.
Przypomnijmy, że dzień wcześniej duży nalot ukraińskich dronów sparaliżował cywilny ruch lotniczy w Moskwie. Wstrzymały pracę wszystkie lotniska w stolicy. Samoloty lecące do Moskwy musiały lądować w Saratowie.
Z kolei w nocy na 6 maja zmasowany nalot – największy w tym roku – zmusił Rosjan do czasowego zamknięcia aż 13-tu lotnisk – podaje The Moscow Times. Nie działały moskiewskie lotniska Szeremietiewo, Domodiedowo, Wnukowo i Żukowskij, lotniska w Kałudze, Wołgogradzie, Saratowie, Samarze, Iwanowie, Niżnim Nowgorodzie, Jarosławlu, Kazaniu i Niżniekamsku.
Zobacz także: Syreny wyją w całym kraju! Co się dzieje przy granicy z Rosją?
KAS
1 komentarz
rosja z Małej Litery
7 maja 2025 o 14:08Tymczasem premier Indii wolał wszcząć wojnę z Pakistanem, niż jechać na Galę Totalitaruchów do Moskwy.