Niedawno rząd Litwy oświadczył, że do 2019 roku planuje zakończyć proces zwrotu ziemi, ponieważ trwa on zbyt długo, od 27 lat. Rząd zobowiązał samorządy, by do stycznia 2018 roku przygotowały plan niezagospodarowanych gruntów w jednostkach samorządowych oraz zaproponowały działki, które mają być zwrócone prawowitym właścicielom. Decyzja ta ma przyśpieszyć zwrot ziemi.
Tymczasem eksperci oceniają rządową decyzję sceptycznie. Przypominają, że szybciej nie zawsze znaczy lepiej, gdyż przyspieszenie procesu może poskutkować masowym wypłaceniem symbolicznych rekompensat dla pretendentów do ziemi, – pisze Brygita Łapszewicz na łamach Kuriera Wileńskiego.
Jak dowiedziała się gazeta w litewskiej Narodowej Służbie Rolnej (NSR), do stycznia tego roku w sprawie zwrotu ogółem 39,98 tys. hektarów ziemi zwróciło się 51,8 tys. mieszkańców. W całym kraju ziemię zwrócono 87,04 proc. obywatelom. W obecnej chwili na zwrot własności czeka jeszcze 6,7 tys. mieszkańców, którzy żądają ogółem 3,74 tys. hektarów ziemi.
– W 68 ze 103 miast własność już została zwrócona całkowicie. Przykładowo, w Kłajpedzie zwrot ziemi już zakończył się w stu procentach, w Kownie zwrócono już ponad 90 procent ziemi. Samorządy tych miast nie zwlekały z procesem sporządzania planów działek. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Wilnie. Stolica jest obecnie jedynym miastem, gdzie znacjonalizowane przez Sowietów mienie zwrócono jedynie niecałym 54 procentom mieszkańców. Zwrócona w stolicy ziemia stanowi 2,87 tys. hektarów. W ubiegłym roku działki otrzymało 271 wilnian – powiedział nam Ruslanas Golubovas, rzecznik prasowy NSR.
Ogółem na zwrot ziemi czeka jeszcze 3 625 mieszkańców Wilna, 701 mieszkańców Kowna oraz 283 mieszkańców Połągi. Jak powiedział przedstawiciel NSR, problem ze zwrotem mienia polega na tym, że poszczególne decyzje dotyczące restytucji praw na znacjonalizowaną nieruchomość podejmują instytucje od siebie niezależne …
Kresy24.pl za kurierwilenski.lt
8 komentarzy
basia
16 marca 2017 o 20:17Polacy czekają, a stary kozioł Landsberg już dawno się na polskiej ziemi bezprawnie uwłaszczył.
mariusz
16 marca 2017 o 22:44Pomówienia i obraza gdzie jest moderator ?
W.Litwin
17 marca 2017 o 17:41Jakie pomówienia??? V.Landsbergis jako sygnatariusz otrzymał działkę w Zwierzyńcu (tam ziemia jedna z najdroższych w Wilnie). Po ujawnieniu tego działkę sprzedał a pieniądze przekazał na cele charytatywne.
W podwileńskich Awiżeniach, w atrakcyjnym miejscu odbyła się bardzo dziwna procedura odmierzania ziemi. Rzecz bowiem miała się w nocy, żywicielkę mierzono skrycie, przy świetle latarek. Dopiero po pewnym czasie miejscowi ludzie, którzy sami jeszcze nie odzyskali należnej im ojcowizny, dowiedzieli się, że winowajczynią tajemniczych pomiarów była małżonka samego Vytautasa Landsbergisa, która zajęła nadział, do jakiego, według prawa pierwszeństwa, miała rodzina Wasilewskich. Ich ojcowizna w tym miejscu była częściowo zajęta, więc ziemia zagarnięta bez kolejki przez Landsbergienė w pierwszej kolejności miałaby być zwrócona właśnie Wasilewskim.
Inny charakterystyczny przypadek dotyczy ziemi niejako symbolicznej, bo znajdującej się w samym centrum Europy, jaki zidentyfikowano pod wileńskimi Pikieliszkami. Tam bój o ojcowiznę przez lata bezskutecznie prowadziła pewna wilnianka. Pokąd obijała ona progi sądów, jej ojcowiznę częściowo zajął pewien prominentny litewski polityk (oczywiście drogą przenosin). Potem teren w centrum Europy został uznany za park narodowy. Zmieniono, a jakże, też ustawę restytucyjną zabraniając zwrotu ziemi nawet w naturze w parkach narodowych. Efekt manipulacji: osoba, która w centrum Europy nigdy własnej ziemi nie miała, po tzw. restytucji ją tam ma, zaś osoba, która ją tam miała przed nacjonalizacją, po restytucji – nie ma nic.
prawy
17 marca 2017 o 07:43Prawnie się uwłaszczył na ziemi polskich właścicieli z Wileńszczyzny.
Przeniósł ziemie swoich przodków z okolic Kowna na Wileńszczyznę.
W Lietuwie noszenie ziemi jest możliwe a noszenie ziemi na Wileńszczyznę szczególnie.
Przynosi się piaseczek i w rezultacie okazuje się że urodzajność ziemi dzięki tej operacji znakomicie wzrasta.
Takie twórcze wykorzystanie przez Lietuwisów dorobku i Łysenkowskich odkryć.
Lansberg (stary) działał zgodnie z lietuviskim prawem.
Nowy już nie musi, ziemię już ma.
Prawem znanym już wtedy gdy tylko było jeszcze projektem prawa, polskiemu MSZ,polskiemu premierowi i polskiemu prezydentowi, czyli znane RP.
prawy
17 marca 2017 o 07:47Zapewne za to twórcze wykorzystanie lietuviskiego prawa, RP nagradzała Landsberga a to jakimś orderem swym a to tytułem albo innymi benefitami.
Matrix
17 marca 2017 o 08:12może Minister Ziobro powinien zająć się tą Dziedziną?
tagore
19 marca 2017 o 12:41Mamy jak w banku starcie na ostro. Litewscy fanatycy ziemi nie odpuszczą.
józef III
28 marca 2017 o 23:35a w Polsce ? : „0” reprywatyzacji (poza złodziejstwem w Warszawie i Krakowie). Ani jeden m.kw. ziemi nie wrócił do prawowitych właścicieli ziemskich.