Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds Sportu (CAS) w Lozannie po rozpoznaniu apelacji zdyskwalifikowanych przez MKOl rosyjskich olimpijczyków potwierdził co prawda naruszenie reguł antydopingowych przez 11 innych reprezentantów Rosji, ale uznał apelację 28 rosyjskich zawodników i uchylił nałożone na nich przez MKOl kary dożywotniego wykluczenia z igrzysk za złamanie przepisów antydopingowych podczas olimpiady w Soczi w 2014 roku.
CAS uzasadnia decyzje korzystne dla rosyjskich sportowców tym, że nie znalazł wystarczających dowodów winy sportowców, ale podkreślił, że uchylenie decyzji MKOl nie oznacza negacji zorganizowanego procederu dopingowego. Trybunał bowiem tym się nie zajmował, apelacja dotyczyła kwestii proceduralnych.
W sprawie 11, co do których potwierdził rozpoznanie MKOl o naruszeniu przez nich reguł antydopingowych, zmniejszył sankcję wykluczenia tylko z rozpoczynających się 9 lutego igrzysk w Pjongczangu w Korei Południowej.
To nie wszystko. Decyzja CAS oznacza, że Rosja odzyska dziewięć medali z 13, które straciła w wyniku kar nałożonych wcześniej przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl). Nie oznacza to, że ci sportowcy wystąpią na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu.
Oprócz najlepszego w Soczi na dystansie 50 km Aleksandra Legkowa (na zdjęciu, narciarstwo klasyczne) i Aleksandra Trietiakowa (skeleton), wśród zawodników, których oczyszczono z zarzutu dopingu są m.in. inni biegacze narciarscy Maksim Wylegżanin i Nikita Kriukow, którzy zajęli drugie miejsce w sprincie drużynowym, oraz członkowie srebrnej sztafety Dmitrij Japarow i Aleksander Biessmiertnych. Brąz powinna odzyskać skeletonistka Jelena Nikitina, a srebrne medale panczenistka Olga Fatkulina (500 m), saneczkarz Albert Demczenko i sztafeta w tej dyscyplinie.
Oprac. MaH, Niezalezna.pl, polsatsport.pl
fot. Iwan Isajew, CC BY 3.0
1 komentarz
Cassubica
2 lutego 2018 o 21:37Spisek antyrosyjski miał jednak krótkie nogi. dowody wyssane z palca.