Kilka lat temu obecny amerykański prezydent zamarzył sobie, by nazwisko Trump widniało na wieżowcach wszystkich stolic byłego Związku Radzieckiego. W 2012 roku wystąpił o ochronę znaku towarowego w sektorze nieruchomości na Białorusi i innych krajach byłego ZSRR.
Trump zarejestrował na Białorusi swój znak towarowy na wódkę i nieruchomości (budowa i finansowanie obiektów mieszkalnych i handlowych), a także rozrywka, usługi hotelowe i restauracyjne oraz gry komputerowe – poinformował portal myfin.by, który odnalazł nazwisko prezydenta USA w bazie danych Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO).
W bazie danych WIPO, jako właściciel znaku towarowego wskazany jest Trump – Donald John Tramp, zamieszkały w Nowym Jorku przy Piątej Alei, 725. Reprezentuje go zaś Patrice Pi Jean z Hughes Hubbard & Reed LLP.
Wniosek o objęcie ochroną prawną na Białorusi znaku towarowego na wódkę został złożony w listopadzie 2007 roku i zakończy się w listopadzie 2017 roku, na nieruchomości i cztery pozostałe branże został złożony w lipcu 2012 roku, i obowiązuje do lipca 2022 roku.
Informacje o tym, że Donald Trump jest właścicielem znaku towarowego „Trump” na Białorusi, potwierdza Białoruskie Narodowe Centrum Własności Intelektualnej.
Jak wynika z danych WIPO, podobne wnioski o ochronę prawną dla znaków towarowych „Trump” zostały złożone w tych samych okresach, w wielu krajach byłego sojuza.
Na wódkę – w Armenii, Azerbejdżanie, Gruzji, Kirgistanie, Mołdawii, Turkmenistanie i Uzbekistanie. Na nieruchomości i cztery pozostałe branże – w Armenii, Iranie, Kirgistanie, Mołdawii, Tadżykistanie, Turkmenistanie, Ukrainie i Uzbekistanie.
Dlaczego Donald Trump zdecydował się na rejestrację znaku towarowego na Białorusi, najprawdopodobniej planował tam sprzedaż wódki Super Premium Trump i ewentualnie budowę jednej ze swoich słynnych „Trump Towers”.
Wódka Trump pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w 2005 roku, kiedy Patrick Kenny, założyciel kompanii Drinks Americas, zaproponował zakochanemu w sobie przyszłemu prezydentowi USA, że zaspokoi jego próżność – na jego cześć stworzy markę wykwintnego trunku. Trumpowi pomysł się spodobał, ale za wykorzystanie nazwiska poprosił o połowę zysków i jeszcze 2 miliony dolarów. Niecałe sześć miesięcy później z linii produkcyjnej Drinks Americas zeszła Trump Vodka. Kampanii reklamowej przyświecało hasło „Destylowany sukces”.
Napój został pomyślany jako super-premium, a produkowany był w małej gorzelni w Holandii. Jedna butelka kosztowała około 30 dolarów. Później firma wypuściła limitowaną edycję. Za butelkę z 24-karatową złotą z literą „T” na opakowaniu trzeba było zapłacić 100 dolarów.
Na początku 2007 Drinks Americas odnotował sprzedaż 40 tysięcy skrzynek wódki i przychody w wysokości 4,3 miliona dolarów. W tym samym czasie firma ogłosiła wejście na rynek rosyjski z kontraktem wartym 1,5 mln USD. To wtedy Trump zarejestrował własną markę wódki na Białorusi i szeregu krajów WNP.
Tymczasem w 2008 roku zaczęły się problemy Drinks Americas. Za okres sześciu miesięcy sprzedaż spadła do 805 tysięcy dolarów – 2 razy mniej niż w 2007 roku.
Aby obniżyć koszty, produkcja wódki Trump została przeniesiona do Chin, ale i to nie pomogło. W ciągu dwóch miesięcy 2010 roku, sprzedano tylko 184 skrzynki, po czym zaczęły się problemy spółki i sądowe korowody producenta. Pod koniec roku Patrick Kenny sprzedał połowę udziałów w Drinks Americas meksykańskiemu producentowi alkoholu, po czym akcje spółki spadły o 99,9 proc..
W Stanach Zjednoczonych, wódka zniknęła z półek sklepowych, jednak nieoczekiwane drugie życie Trump Vodka otrzymała w Izraelu, gdzie jest sprzedawana jako „napój koszerny”.
Ze źródeł zbliżonych do Donalda Trumpa wiadomo, że przyszły prezydent marzył, by jego nazwisko widniało na wieżowcach wszystkich stolic byłego Związku Radzieckiego. Dlatego w 2012 roku wystąpił o zezwolenie na ochronę znaku towarowego w segmencie nieruchomości na Białorusi i innych krajach WNP.
Deweloperskie projekty planowane były też w Azerbejdżanie, Gruzji, Kazachstanie i Rosji.
W Rosji, Donald próbował zbudować wieżę Trump jeszcze w latach ’80. W książce „The Art of the deal”, wydanej w 1987 roku, pisał o próbie zbudowania „wielkiego luksusowego hotelu” na przeciwko Kremla, w ramach wspólnego projektu z państwem radzieckim. Jednak projektu nie udało się zrealizować.
W Kazachstanie, spółka Donalda zamierzała zbudować wieżowiec Trump Diamond. Projekt, który został opracowany w 2011 roku, nigdy nie został zrealizowany. Według The Diplomat, Astana odmówiła, na rzecz wielofunkcyjnego kompleksu Abu Dhabi Plaza.
Projekty budowy nieruchomości Trumpa miały największe szanse na realizację w Azerbejdżanie i Gruzji. Ale i tam nie zakończyły się sukcesem.
Pod koniec 2016 Trump Organization wycofała się z umowy na budowę hotelu w Azerbejdżanie. Tydzień przed inauguracją Donalda jego firma wycofała się też z projektu budowy najwyższego budynku w Gruzji – 47-piętrowej wieży mieszkalnej w Batumi.
Według Associated Press, wyjście z tych projektów miało oznaczać chęć zakończenia relacji biznesowych, które mogłyby zaszkodzić reputacji Trumpa – prezydenta.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org/AB
1 komentarz
Japa
9 lipca 2017 o 13:56Trup Vodka, czym mi to cuchnie?