
Ćwiczenia żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej na Morzu Śródziemnym. Fot. facebook.com/DeptofDefense
Prezydent USA Donald Trump zamierza zmniejszyć liczbę amerykańskich żołnierzy w Europie o 20%, przy czym Europejczycy będą musieli pokryć koszty utrzymania pozostałych. Poinformowała o tym włoska agencja prasowa ANSA, powołując się na anonimowego europejskiego dyplomatę.
„Trump uważa, że oddziały „gwiaździsto pasiastych” mają charakter odstraszający, a zatem ich kosztów nie mogą ponosić wyłącznie amerykańscy podatnicy” – powiedział dyplomata w wywiadzie dla agencji.
W sumie mowa o powrocie do kraju około 20 tys. żołnierzy amerykańskich.
Jak zauważa ANSA, plany Trumpa są spójne z jego żądaniem, aby kraje europejskie ustanowiły wydatki na obronność na poziomie 5% PKB, co stanie się nowym standardem NATO. I niektórzy w Europie już zgadzają się z tym żądaniem.
„Macie rację, że nie wydajemy wystarczająco dużo na obronę. W zeszłym roku kraje UE łącznie wydały średnio 1,9%, a Rosja 9%” – powiedziała Wysoka Przedstawiciel UE Kaja Kallas w przemówieniu podczas obrad Europejskiej Agencji Obrony.
Tymczasem Trump nie zamierza po prostu pozostawić Europy, a w szczególności Ukrainy, własnemu losowi, poinformowało źródło dyplomatyczne agencji ANSA. Prezydent USA był rzekomo przekonany, że będzie to tak samo haniebne wydarzenie jak amerykański bezładne wycofanie się wojsk amerykańskich z Kabulu w sierpniu 2021 r.
„Nie chce, by taki scenariusz kojarzono z jego nazwiskiem” – wyjaśnia dyplomata. Prezydent USA nalega jednak, aby Europejczycy „ponieśli finansowo” ciężar wsparcia dla Ukrainy, ponieważ uważa pomoc dla niej w obliczu rosyjskiej agresji zasadniczo za „problem europejski”.
Przypomnijmy, Donald Trump żąda, aby europejskie państwa członkowskie NATO zwiększyły wydatki na obronność do 5% PKB, choć wiele z nich wciąż nie wywiązało się ze swojego zobowiązania do przeznaczania 2% PKB na ten sektor.
Analitycy wskazują jednak, że żądania Trumpa są w zasadzie nierealne. Obecnie żaden kraj należący do Sojuszu, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, nie wydaje na obronność 5% swojego PKB. Najbliżej tej liczby jest Polska, która w ubiegłym roku wydała 4% swojego PKB na obronę. USA wydają na wojsko zaledwie 3,38%.
Opr. TB, ansa.it
2 komentarzy
Tim
24 stycznia 2025 o 11:33Niech Trumpek zabiera swoich yankersów i wypieprza z Europy. Lepiej wydać pieniądze na własną armię i broń niż utrzymywać tych darmozjadów. W poważnej sytuacji i tak nie pomogą.
Leny
24 stycznia 2025 o 12:34Ваня, не нервничай…
wania, nie nerwujsja…
Amerykany obie wojny w Europie rozstrzygnęli