Tak wygląda jagnię, które urodziło się właśnie w Kazachstanie. Wiadomość obiegła dzisiaj cały świat. Ale nie w jagnięcym mutancie tkwi problem.
Media bezrefleksyjnie powielają informację o zmutowanym jagnięciu. Cytują przerażonego właściciela zwierzęcia, który „nawet w najstraszniejszych filmach grozy czegoś takiego nie widział” i zastanawia się nad zabalsamowaniem tego „cudu natury”, żeby pokazywać go ciekawskim, którzy tłumnie do niego przybywają.
Tymczasem, jak twierdzą specjaliści, narodziny zwierzęcych mutantów nie należą w obwodzie pawłodarskim, gdzie rzecz miała miejsce, do rzadkości.
Jądrowa tragedia Kazachstanu
22 lata po zamknięciu sowieckiego poligonu jądrowego, w Kazachstanie Wschodnim nadal skażony jest teren wielkości dzisiejszych Niemiec, a 1,5 mln osób to ofiary, które dotknęła choroba popromienna.
Przez 40 lat, od 1949 do 1989 roku przeprowadzono tam 468 wybuchów jądrowych (inne źródła mówią o 513 wybuchach). Ich ogólna moc 2,5 tysiąca razy przewyższała moc bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. W latach między 1949 i 1962 dokonano 30 prób naziemnych, 88 systemów jądrowych wysadzono w powietrzu – w tym pierwszy system termojądrowy (12 sierpnia 1953 roku) i pierwszą na świecie bombę wodorową (22 listopada 1955 roku), przeprowadzono 6 prób na dużej wysokości i w kosmosie. Poza próbami naziemnymi, w Kazachstanie przeprowadzono ponad 340 prób pod ziemią: w szybach i tunelach.
Ogólna liczba mieszkańców, którzy ulegli napromieniowaniu, przekracza milion osób. Lokalna strefa katastrofy ekologicznej wokół byłego poligonu to ponad 300 tys. kilometrów kwadratowych. Dziewiąta część powierzchni Kazachstanu, wielkości mniej więcej Niemiec, zamieniła się w skażone pustkowie, okaleczone setkami wybuchów jądrowych. Według obliczeń naukowców jej całkowite oczyszczenie od napromieniowania potrwa około 300 lat!
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!