Urodzony w wiosce Pohorełka k. Iwieńca Ksawery Suchocki pamięta iwienieckich żołnierzy KOP –u. Kiedy w latach trzydziestych przyjeżdżał na wakacje z Wołożyna do babci do Pohorełki, widywał na placu przy koszarach w Iwieńcu ćwiczących „kopistów”.Jadąc leśną drogą z Wołożyna do Pohorełki mijali zawsze pomnik z tablicą epitafijną zabitego polskiego policjanta, i jak się wydaje, ten prozaiczny fakt może być kluczem do genezy Korpusu Ochrony Pogranicza.
Po zobrazowaniu historycznego tła Ziemi Iwienieckiej i miasteczka Iwieniec, p. Tomasz Głowiński przedstawił w „Zapomnianym garnizonie” genezę, stan faktyczny i rozwój nowej formacji wojskowej, której – mówiąc najogólniej, głównym celem było strzeżenie wschodniej granicy Państwa Polskiego.
6 Batalion powstał jesienią 1924 r. i wchodził w skład 2 Brygady KOP-u. Oprócz 6 Batalionu w skład brygady wchodziły: 8 Batalion KOP Stołpce, 9 Batalion KOP Kleck oraz jazda; 2 Szwadron KOP w Iwieńcu, 9 Szwadron KOP w Stołpcach i 10 Szwadron KOP w Radziwiłłmontach.
Czasami można się spotkać ze stwierdzeniem, że iwienieccy KOP-iści zakwaterowali w „pocarskich” koszarach wojskowych, co nie jest prawdą i Autor dobrze to wyjaśnił. W obecnej Polsce mieszkają ludzie, którzy pamiętają budowę iwienieckich koszar m.in. p. Helena Narloch zd. Moraczewska. Rodzina zdziwiła się, kiedy zobaczyła w książce nazwisko swojego antenata Alfreda Narlocha, które znajduje się w kopii Rozkazu dz. Baonu Nr 5/28.
„W dniu 8 b.m. wyjeżdża do Kasy Skarbowej Stołpce plut. Tyt.zaw. Narloch Alfons z k.k.szk. Rozkaz wyjazdu, Dokument Podróży Nr 771942 ważny od dnia 8 do dn. 9 b.m.”
W rozdziale „Dowódcy Garnizonu KOP „Iwieniec”, wymienieni są kolejni dowódcy Batalionu i Szwadronu KOP : mjr Franciszek Studziński, mjr Kazimierz Niedźwiecki, mjr Józef Giza, mjr Aleksander Kulczyński, mjr/ppłk Franciszek Zachariasz Brożek, ppłk Bolesław Ksawery Maciej Gancarz, mjr Jan Styliński, kpt Edward Michał Nowrat, mjr Ryszard Perkowski, rtm. Leonard Szymanowski, rtm. Józef Wilczyński, rtm. Ksawery Wejtko.
Interesująca jest analiza uzbrojenia oddziałów KOP „Iwieniec”, które były pozbawione broni artyleryjskiej, co miało negatywne znaczenie 17 września 1939 r.
Od 1926 r., przy 6 Batalionie KOP „Iwieniec” istniała żandarmeria wojskowa, która była służbą bezpieczeństwa formacji.
Opisana „proza” służby w garnizonie i na strażnicach wzdłuż granicy pozwala Czytelnikowi zrozumieć taktykę i strategię KOP-u.
Można powiedzieć, że autor zanalizował pochodzenie społeczne i religijne żołnierzy garnizonu. Okazało się, że filozofia religijnej tolerancji i wielokulturowości na Kresach, z całą powagą była w batalionie respektowana. Wszystkich łączył jeden cel – obrona granic Rzeczypospolitej, której egzemplifikacją był Krzyż Nieznanego Żołnierza (szczątki żołnierzy z 1920 r. pozbierane przy drodze Kamień – Iwieniec) znajdujący się przy murze Białego Kościoła w Iwieńcu.
Korpus Ochrony Pogranicza odgrywał w życiu miasteczka Iwieniec swego rodzaju rolę kulturotwórczą, można powiedzieć, że cywilizacyjną. Żołnierze czynnie uczestniczyli we wszystkich świętach państwowych i corocznej rocznicy powstania formacji – zawsze 17 października. W jednym z artykułów Życia Nowogródzkiego – nr 45 z dnia 7 listopada 1937 r., napisano:
„Po południu akademia dla ludności z okolicy i miasteczka. Obiad dla biednych dzieci szkolnych i obdarowanie ciepłym ubraniem przed srogą zimą. Wieczorem zabawa – żołnierskie piosenki. Stopniowo ludność coraz bardziej rozumiała co zawdzięcza żołnierzom KOP-u i podczas uroczystości są coraz gorętsze owacje na cześć żołnierzy KOP-u”.
Dużym wydarzeniem była wizyta w Iwieńcu Prezydenta RP Profesora Ignacego Mościckiego w dniu 24 września 1929 r. Wcześniej, żołnierze KOP-u pomagali w odbudowie mostu, przez który prowadziła trasa Pana Prezydenta do Kamienia i Nalibok. Jak informuje p. Helena Chmielewska zd. Mińko, w każdorazowej sytuacji powodziowego zagrożenia „kopiści” detonowali ładunkami wybuchowymi kry na rzece Wołmie.
Znamienny dla iwienieckiego KOP-u był rok 1935, kiedy zmarł Marszałek Polski Józef Piłsudski. Już w czerwcu tego roku żołnierze ufundowali dla Białego Kościoła „ Dzwon Marszałka”, który dzwonił w miasteczku do 1943 r. ,później „na kilkadziesiąt lat zamilkł”. Odnaleziony przez mieszkańców w 2006 roku, znowu dzwoni na nabożeństwa.
Rok 1939 był zagładą 6 Batalionu KOP „Iwieniec” i 2 Szwadronu Kawalerii. Wycofane taktycznie z miasteczka jednostki, walczyły pod dowództwem swojego dowódcy mjr. Jana Stylińskiego w obronie Lwowa. Pozostałe na miejscu słabiej przeszkolone oddziały rezerwowe, przyjęły uderzenie Armii Czerwonej. Na skutek przewagi musiały ulec – szwadron przedarł się na Litwę. Otoczeni w Puszczy Nalibockiej „kopiści” poddali się, Sowieci zastrzelili na miejscu kpt. Nowrata. Wielu oficerów i szeregowców – tych walczących o Lwów i tych z Puszczy Nalibockiej nigdy nie powróciło z sowieckiej niewoli.
Książka p. Tomasza Głowińskiego jest swego rodzaju naukowym studium historycznym poświęconym Korpusowi Ochrony Pogranicza. Liczy 168 stron i ok. 100 fotografii,które świetnie upoglądawiają treść.
Autor wykorzystał wszechstronną bazę źródłową: archiwalia KOP-u, czasopisma – np. „Czata”, „Na Straży”, „Wiarus” , relacje i wspomnienia, relacje ustne i kilkadziesiąt opracowań.
Na uwagę zasługuje okładka książki i zaznaczenie strażnic, odwodów kompanijnych itp. , na granicy z Sowietami.
Pełny tytuł książki jest następujący: Tomasz Głowiński, „Zapomniany garnizon. Oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza w latach 1924/39”. Wydawnictwo GAJT 1991, Wrocław 2008/2009.
Za piękną naukową książkę należą się p. Tomaszowi Głowińskiemu szczególne słowa uznania!
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!